POSTscriptum Strona Główna  
  POSTscriptum
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 

Odpowiedz do tematu POSTscriptum Strona Główna » ODSKOCZNIA » Lubię poczytać... » Carson McCullers - "Serce to samotny myśliwy"
Carson McCullers - "Serce to samotny myśliwy"
Autor Wiadomość
wojna światów
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-02, 01:03   Carson McCullers - "Serce to samotny myśliwy"

Serce to samotny myśliwy - jedna z najważniejszych pozycji amerykańskiej prozy XX wieku. Przenikliwe studium ludzkich emocji, refleksja nad odmiennością i samotnością. Wydarzenia w książce koncentrują się wokół głuchoniemego, życzliwego wszystkim Johna Singera. Do niego właśnie przychodzą pozostali bohaterowie. Mick, dla której choroba ojca oznacza konieczność porzucenia szkoły i rozpoczęcia pracy. Wiecznie pijany wizjoner Jake Blount. Biff Brannon, właściciel kafejki i filozof amator. Doktor Benedict Mady Copeland, dla którego osiągnięcie mitycznego życiowego celu, który pozostaje niesprecyzowany, staje się obsesją.


Carson McCullers (ur. 19 lutego 1917, Columbus, Georgia - zm. 29 września 1967 roku, Nyack, stan Nowy Jork) napisała tę powieść w wieku zaledwie 23 lat. W całej jej twórczości dominowała tematyka duchowej izolacji. Początkowo miała uczyć się w szkole muzycznej, ale wybrała ostatecznie kursy pisania i karierę literacką. Jakkolwiek, zamiłowanie do muzyki widoczne jest w powieści "Serce to samotny myśliwy" i znajduje odzwierciedlenie w postaci kilkunastoletniej Mick. Pod wpływem słyszannych cżęsto przypadkowo melodii dziewczynka przeżywa uniesienia, wzruszając się czasem do łez. Już rozdział trzeci przynosi taki oto opis:
"Próbowała myśleć o tym, co napisał muzykę, którą słyszała ubiegłej zimy przez radio. Zapytała o niego koleżankę w szkole, która miała w domu fortepian i brała lekcje muzyki, a ta z kolei spytała swoją nauczycielkę. Okazało się, że był to chłopczyk, który żył w jakimś kraju w Europie już dawno temu. Choć był tylko dzieckiem, wymyślił te wszystkie piękne utwory na fortepian i na skrzypce, a także na orkiestrę. Pamiętała chyba ze sześć melodii z tych różnych rzeczy, które napisał. Kilka było szybkich i dźwięcznych jak dzwoneczki, inne przypominały pachnące wiosną po deszczu powietrze. A wszystkie zasmucały ją trochę, a równocześnie podniecały.
Zanuciła jedną z tych melodii i po chwili, gdy tak stała sama w nagrzanym, pustym domu, poczuła, że łzy napływają jej do oczu. Gardło miała ściśnięte i ochrypłe, nie mogła dłużej śpiewać. Do listy widniejących na ścianie słów dopisała szybko na samej górze nazwisko: MOTSART."
Mick zaprzyjaźnia sie z głuchoniemym Singerem, który wynajmuje pokoik u jej ojca. Mężczyzna komunikuje się ze światem poprzez czytanie z ruchu warg i pisanie w notesie. Posiadane przez niego radio staje się oknem, dzięki któremu dziewczynka może poznawać coraz to nowe muzyczne cudowności.
Fabuła właściwie skupia się wokół osoby Singera. Każdy z czterech głównych bohaterów odwiedza go, powierzając mu swoje tajemnice i problemy. Ktoś, kto nie może mówić, jest dla nich idealnym powiernikiem! Uderza fakt, że nikt z odwiedzających go nie zastanawia się, jak musi czuć się człowiek w jego położeniu. Każdy zdaje się myśleć jedynie o sobie...
Samotność jest w książce wszechobecna. Główni bohaterowie czują ją tak z dala od ludzi, jak i wśród nich. I autorka z powodzeniem dowodzi na kartach powieści, że ludzkie serce tak naprawdę zawsze pozostaje samotne. Dość pesymistyczna konkluzja. Ale taki jest świat, który opisała (i taki bywa niestety naprawdę).
Jednak samotność, to nie jedyny temat powieści. Dla mnie niezwykle ważny był wątek dyskryminacji rasowej. Należy zaznaczyć w tym miejscu, że akcja książki rozgrywa się pod koniec lat 30. XX wieku (a więc długo przed tym, co stało się udziałem Martina Luthera Kinga i Malcolma X).
Wszechobecna jest też w powieści bieda. Zmaga się z nią nawet ojciec Mick, który mimo wynajmowanych pokoi z trudem jest w stanie wyżywić rodzinę. Miejsce, w którym cała rzecz się rozgrywa, opisała McCullers następująco:
"Miasto było dość duże. Na głównej ulicy znajdowało się kilkanaście budynków jedno- i dwupiętrowych, w których mieściły się sklepy i biura. Największymi jednak budowlami w mieście były fabryki tkanin bawełnianych zatrudniające spory procent ludności. Fabryki rozwijały się pomyślnie, ale robotnicy klepali biedę. Często widziało się na ulicach wyniszczone głodem twarze, na których malował się wyraz rozpaczy i osamotnienia."
Wątków w powieści jest oczywiście znacznie więcej. Jedynie zarysowałam więc fabułę. Mogłabym napisać o Biffie Brannonie, bo i on był mi na swój sposób bliski. Nieco mniej może Jake Blount, komunista i alkoholik, ale i on jest w książce postacią ważną. No i nie wolno zapomnieć o Portii, córce doktora Copelanda. Ich historia rodzinna też ma tu swoje znaczenie. Ale nie sposób napisać o wszystkim.

Powieść "Serce to samotny myśliwy" czytałam już dwukrotnie. Po raz pierwszy jakieś 8 lat temu..., po raz drugi przed rokiem. I nie wątpię, że wrócę do niej jeszcze raz. I kolejny...


I już zupełnie na marginesie: mam genialne wydanie tej książki: rozmiarów niemal kieszonkowych, z 1975 roku, w twardej okładce (Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”). Strony są już mocno pożółkłe i w kilku miejscach wymagały podklejenia. To jedna z tych książek, którą wyszukałam (upolowałam) na kiermaszu książki w miejscowej Bibliotece Publicznej. Tak więc za przysłowiowe parę groszy nabyłam prawdziwy skarb!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
POSTscriptum Strona Główna » ODSKOCZNIA » Lubię poczytać... » Carson McCullers - "Serce to samotny myśliwy"


Kontakt:

w sprawach merytorycznych:
Amandalea: amandalea@interia.pl, Leszek Wlazło: niepoeta2@wp.pl

w sprawach techniczno-merytorycznych:
Łukasz Pfeffer (luk19952): lukasz@pfeffer.com.pl


Pfeffer.com.pl - Zaistniej w internecie
 
 

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Dustin Baccetti modified by Nieoficjalny support phpBB2 by Przemo