Dołączyła: 22 Cze 2008 Posty: 14517 Skąd: Gliwice / obecnie Göteborg
Wysłany: 2015-01-01, 23:28 ... z rubieży
nie było petard pióropuszowych
dość padło strzałów i plam na skwerach
rok zmienił wartę by mógł przyjść Nowy
duch zbuntowanych wciąż nie umiera
trudno zrozumieć jak to się stało
że wróg rozstrzyga - kto zgasi światło
wieczór uderza w okno jak gałąź
co nie oparła się gniewnym wiatrom
zastygasz w cieniach lęk śpi na progu
więc chodzisz cicho by go nie zbudzić
drży Ukraina skarżąc się Bogu
że nie pojmuje świata i ludzi
że w schronach-domach nikt już nie śpiewa
w nocnej symbiozie gdy deszcz mgli miasto
żywicą łkają przydrożne drzewa
krew wolno krzepnie nie mogąc zasnąć
zastygasz w cieniach żal drży pod drzwiami
gdy patrzysz w ciemność z niedowierzaniem
nie ma znaczenia noc między nami
lecz co powiedzieć gdy dziecko wstanie
(Nn)
_________________ wieczność przed nami i wieczność za nami
a dla nas ... chwila - między wiecznościami
Wiek: 47 Dołączył: 05 Maj 2014 Posty: 1537 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-02, 09:26
Często myślę o Ukrainie, jedna z wypraw mi się tam szykuje w maju... "żywicą łkają przydrożne drzewa" - fantastyczna metafora i ostatnia zwrotka chciało by się powiedzieć bomba, ale nie wypada...
Dołączyła: 22 Cze 2008 Posty: 14517 Skąd: Gliwice / obecnie Göteborg
Wysłany: 2015-01-02, 16:22
pan_ruina napisał/a:
Często myślę o Ukrainie, jedna z wypraw mi się tam szykuje w maju... "żywicą łkają przydrożne drzewa" - fantastyczna metafora i ostatnia zwrotka chciało by się powiedzieć bomba, ale nie wypada...
no to oby do maja wszystko ucichło i maj rozmaił się na całego )
Rzeczywiście ... lepiej bez arsenałowych ozdobników. ..
_________________ wieczność przed nami i wieczność za nami
a dla nas ... chwila - między wiecznościami