Proszę lata, bardzo proszę zostać jeszcze,
a nie straszyć wichurami, mokrym deszczem.
Ja dopiero zbieram siły, snuję plany,
gdzieby tu odpocząć wreszcie, z pewnym panem.
Morze wzywa, choć dalekie i burzliwe,
w górach ponoć śnieg napadał, aż się dziwię.
Ekstremalne są warunki, upał, zima
i dlatego siedzę w domu i „się trzymam”.
Gdy przypomnę, ile trzeba się nadźwigać,
bo wiadomo sama nie wiem,co się przyda.
Jak co roku mam rozterki i frustracje,
czy na pewno jest wygodnie w pierwszej klasie.
Potem tylko dla Leona wyjaśnienie,
bo Leona, jak wiadomo wiersze cenię.
Znowu muszę się tłumaczyć żem jest blada,
A za oknem szaro, smutno, siąpi, pada.