Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1306 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-03-06, 11:35 na ptasiej wyspie
na ptasiej wyspie
oto kładą mi na dłoni kilkudniowe pisklę mewy
widzę jaki ma delikatny puch
dotykam go palcami drugiej ręki i nic nie czuję
dotykam wierzchem dłoni - nic
zbliżam policzek - też nic
powoli przybliżam usta i czuję delikatne łaskotanie
czy radość która mnie teraz ogarnia
bierze się z poznania ptasiego puchu
czy z poznania własnych warg
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Dlaczego mewa, Rito?
To oczywiście głupie pytanie.
Mówiłaś, ze jesteś związana z Trójmiastem.
A ptak to ptak. Zwłaszcza pisklęta, które są puchem.
Puch, czyli delikatność, albo niedelikatność pustki, od ktorej pochodzi słowo.
Ten dylemat jest piękną poezja.
Posiadasz talent poetycki, który powinnaś niezmiennie ćwiczyć.
Talent to potencja. Praca nad jego obróbką tworzy mistrza.
Ja ciężko pracowałem nad swoim pisaniem. Tym większa satysfakcja, kiedy zyskuje uznanie, choćby u Ciebie, bo jesteś surowym krytykiem.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1306 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-03-06, 16:23
Dzięki, dzięki, dzięki ale nie przesadzaj z tym talentem.
Spieszę z wyjaśnieniami. Na jeziorze Gardno jest wyspa, na której znajduje się ścisły rezerwat i żyje tam wiele gatunków ptaków. Znajomy adiunkt ornitolog ze słupskiej uczelni poprosił nas żebyśmy porobili tam zdjęcia. Popłynęliśmy drewnianą wiosłową łódką z dwojgiem pracowników ze Słowińskiego Parku Narodowego i przeżyliśmy tam niepowtarzalne chwile. Kiedy dobiliśmy do brzegu wszystkie dorosłe ptaki zerwały się do lotu. Chodziliśmy ostrożnie pomiędzy mnóstwem gniazd, piskląt właśnie wykluwających się z jajek, widzieliśmy mewy na różnych etapach rozwoju, także takie, które mają przez chwilę za duże skrzydła a ciałka im jeszcze nie dorosły do tych skrzydeł i nie mogą latać. Po prostu cuda przyrody, wzruszające, nie do opisania.
Przegapiłeś, Jerzy, najistotniejszą rzecz w tej miniaturze. Chodzi o ostatnie trzy wersy.
A teraz, jak już pokazałam palcem, powiedz mi dlaczego są dla mnie takie ważne.
Opisałam prawdziwe zdarzenie. Pracownica parku obrączkowała młode mewy i dała mi jedną do potrzymania.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Nie przegapiłem tego całowania, Rito.
To jednak jest ogromnie intymne.
Pocałowałaś wszechświat. Pocałowałaś rodzącą się gwiazdę.
Nowe życie.
Czy sadzisz, ze mógłbym przegapić coś takiego?
Chwile, w ktorej nie potrafisz odróżnić puchu od pustki wszechświata, którą przeniosłaś na pustkę Twoich warg, a potem na nowe życie.
Ja jestem poeta, Małgosiu.
I czytam wiersze jako poeta.
Nawet Ty powinnaś juz to zrozumieć Posiadam pokłady wrażliwości pod powloką mruka i gbura.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1306 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-03-06, 17:12
Alchemik napisał/a:
Nie przegapiłem tego całowania, Rito.
To jednak jest ogromnie intymne.
Pocałowałaś wszechświat. Pocałowałaś rodzącą się gwiazdę.
Nowe życie.
Czy sadzisz, ze mógłbym przegapić coś takiego?
Chwile, w ktorej nie potrafisz odróżnić puchu od pustki wszechświata, którą przeniosłaś na pustkę Twoich warg, a potem na nowe życie.
Ja jestem poeta, Małgosiu.
I czytam wiersze jako poeta.
Nawet Ty powinnaś juz to zrozumieć Posiadam pokłady wrażliwości pod powloką mruka i gbura.
Popierdalasz bez sensu z tym całowaniem wszechświata czy rodzącej się gwiazdy.
Puch i pustka wszechświata? To nic innego jak bełkot. I jeszcze pustka moich warg, ratujcie ludzie...
I przestań się bez przerwy reklamować jako poeta, bo mdli mnie już od tego.
A teraz uważaj. Puch pisklęcia okazał się tak delikatny, że nie istniał dla palców mojej ręki, widziałam go oczami ale nie czułam dotykając. Tak samo było kiedy dotknęłam go wierzchem dłoni. Usta, delikatne i mocno unerwione poczuły dotyk puchu. Nie rozumiesz? To był także sprawdzian dla nich. Okazało się, na szczęście, że są wystarczająco wrażliwe żeby poczuć dotyk pisklęcego puchu.
Kontroluj, proszę, to duchowe pustosłowie, którym chcesz się wyłgać od spostrzegania i rozumienia otaczającego świata.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1306 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-03-06, 17:31
Alchemik napisał/a:
Nie przegapiłem tego całowania, Rito.
Chwile, w ktorej nie potrafisz odróżnić puchu od pustki wszechświata, którą przeniosłaś na pustkę Twoich warg, a potem na nowe życie.
Nie było żadnego całowania. Powoli, w skupieniu zbliżałam usta do ptasiego puchu i byłam mocno spięta. Bałam się, że usta, podobnie jak palce, nie poczują czegoś tak nieprawdopodobnie delikatnego. Poczuły! A mnie przepełniła radość, bo to znaczyło, że przyroda nie wykopała mnie poza nawias, że jestem jej częścią.
TO NIE BYŁO PRZEŻYCIE DUCHOWE! TO BYŁO BARDZO POWAŻNE BADANIE ŚWIATA!
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1306 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-03-06, 19:03
Jerzy, wybacz, nie wydaje mi się aby tak zwany "duch" czy przeżycia duchowe były konieczne. Bez nich pisali znakomite wiersze znakomici poeci. Ot, pierwszy, który przyszedł mi do głowy: Charles Bukowski. Znajdujesz jakiegoś "ducha" w jego utworach? Ja tam widzę wrażliwość na świat i ludzi, ogromną wiedzę na temat relacji międzyludzkich, bardzo trafne ich ocenianie i pewnie jeszcze inne rzeczy. Za cholerę nie dostrzegam tam tak zwanych "przeżyć duchowych".
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Zazdroszczę, też bym chciała takie pisklątko potrzymać. Ładny opis kontaktu z maluszkiem.
I nie mogłam się powstrzymać nie skomentować poniższego:
Rita napisał/a:
Popierdalasz bez sensu z tym całowaniem wszechświata czy rodzącej się gwiazdy.
Puch i pustka wszechświata? To nic innego jak bełkot. I jeszcze pustka moich warg, ratujcie ludzie...
I przestań się bez przerwy reklamować jako poeta, bo mdli mnie już od tego.
Perełka, aleś poetę z chmur ściągnęła w otchłań realizmu i zimnego prysznica
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
Kiedy dobiliśmy do brzegu wszystkie dorosłe ptaki zerwały się do lotu. Chodziliśmy ostrożnie pomiędzy mnóstwem gniazd, piskląt właśnie wykluwających się z jajek, widzieliśmy mewy na różnych etapach rozwoju, także takie, które mają przez chwilę za duże skrzydła a ciałka im jeszcze nie dorosły do tych skrzydeł i nie mogą latać. Po prostu cuda przyrody, wzruszające, nie do opisania.
Tylko ignoranci prześladują w ten sposób naturę i współtowarzyszy na portalu.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1306 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-11-04, 21:40
To, co napisałaś pod moim tekstem świadczy o Tobie bardzo źle. Tylko zupełnie niewrażliwa i pozbawiona wyobraźni osoba mogła wysmażyć podobne zdanie.
Jeżeli miało to zabrzmieć "ekologicznie", to tym gorzej dla Ciebie, bo tak nieczułej na uroki i cuda przyrody osoby żadna organizacja ekologiczna na pewno nie potrzebuje.
Nie mów w imieniu innych, zwłaszcza na forum literackim. Nie masz do tego najmniejszego prawa. Jeśli przyszłaś tu po to, żeby manipulować innymi użytkownikami tego forum to szybko zrozumiesz, że trafiłaś pod zły adres.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/