Nie wiem jak czytać ten wiersz, kim jest adresat?
Bo dwojako można odbierać. Sugerując się pierwszym wersem, przychodzi na myśl Pan Jezus, to On zostawił nam Krew i Ciało, jednak wtedy wydźwięk wiersza ocierałby się o upadek wiary, a to zawsze źle odbieram.
Wolę wierzyć, że to odejście mężczyzny i z tym zmaga się peelka.
Jak jest naprawdę?
_________________ Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1306 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-06-30, 00:01
Znakomita poezja, Ewo. Chylę czoła.
Analogia i metafory są czytelne. Te ostatnie bardzo własne i niebanalne.
Ech, zazdroszczę Ci trochę talentu.
Pozdrawiam serdecznie.
Małgosia
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
To wiersz o wszystkim, tak odbieram. Pełny uniwersalizm.
Zabieram i wkładam pośród te, które, o poranku, codziennie czytam.
W przeciwieństwie do Rity, niczego autorce nie zazdroszczę. Cieszę się, gdy spotykam na swej drodze kogoś, kto o tym, co myślę, potrafi nie tylko lepiej, ale i lapidarniej powiedzieć.
Siła poezji tkwi w tym, że w kilkudziesięciu słowach Poeta/tka potrafi powiedzieć więcej aniżeli opasły tom prozy pomieści. A gdy do tego pięknym, choć prostym językiem to zapisane, rozkosz ducha rośnie i rośnie.
Marynia śpi jeszcze, ale gdy się przebudzi, to drugie, co powiem, będzie o wierszu Ewy. Przeczytam go dwukrotnie. To dobry prognostyk na udany dzień!
Dziękuję, Ewo
Pozdrawiam, witekk
_________________ człowiek szlachetny rozumie prawość, człowiek małostkowy rozumie zysk
Konfucjusz
Dominikaa
Wiek: 28 Dołączyła: 02 Mar 2016 Posty: 695
Wysłany: 2020-07-02, 19:57
wszedł z butami w jedno życie a zostawił je pod drugim...
elko - to czytelnik interpretuje. Autor pisze co mu w duszy gra, a czytający zobaczy w tym tekście co zechce.
Małgosiu - to dar albo przekleństwo. Nie ma więc czego zazdrościć, choć oczywiście miło mi czytać takie słowa. Dziękuję
Witku - przeczytałam Twój komentarz Mamie. Moja Mama nie pochwala mojego pisania, nie rozumie, że jest ono częścią jej córki. Przeczytałam jej ten komentarz po to żeby zrozumiała co dostaję w zamian - za swoje myśli, przelane na papier uczucia. Takie komentarze jak Twój pozwalają przetrwać okresy rezygnacji, zwątpienia i słabości. Nadają sens odsłanianiu duszy. Bardzo Ci dziękuję, Witku. Bardzo.
_________________ Chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle.
Chętnie porozmawiałbym z Mamą. Jest z granic mojego pokolenia, raptem kilkanaście lat młodsza.
Czytam Twoją poezję. Smakuję. Rzadko komentuję, bo nie lubię pisać pod wierszami o pierdołach.
Wielu się obraża na moje niezłośliwe przecież komentarze. Wielu nie chce niczego, ponad bezwarunkową aprobatę. Rozumiem, choć jest to dla mnie pigułką piołunu. Ale piszący, publikując, chciał nie chciał, poddaje się ocenie czytelnika. A czytający chciałby poczytać to coś w języku polskim, a nie po polskiemu.
Może piszę nie najlepiej, bo nie jestem poetą, za to czytać potrafię dobrze, podobnie, jak zupełnie nieźle operuję językiem polskim, czego, niestety, wielu piszącym brakuje.
Poezja jest darem ducha. Dana niewielu, zawłaszczana przez mnogość. Traktowana po trosze jako chwast, ale gdy ją wyplenić, to okazuje się, że wraz z nią zaczynają zamierać owoce życia - takie jak miłość, przyjaźń, prawdomówność i szczerość. Czyli wszystkie aspekty dobra.
Zatem bądź. Jesteś dobrem i jego zaczynem. Bez Ciebie, życie będzie uboższe.
Rozgadałem się, przepraszam.
Pozdrawiam serdecznie, witekk
PS. Ukłony dla Mamy.
_________________ człowiek szlachetny rozumie prawość, człowiek małostkowy rozumie zysk