No dobra, to prawie najlepsza grupa dla mnie na świecie, którą kocham od początku, czyli lat z Fishem. Tylko jedna przed nią w sercu ma miejsce. A wybierać utwory... Zbyt wiele ukochanych...
_________________ I będą mi grały wiatry...
M.
an [Usunięty]
Wysłany: 2012-03-07, 23:56
mironiusz napisał/a:
No dobra, to prawie najlepsza grupa dla mnie na świecie, którą kocham od początku, czyli lat z Fishem. Tylko jedna przed nią w sercu ma miejsce.
Ja myślę, że oni by Ci tego nie wybaczyli! Jak tak można w ogóle???
Prawie robi przecież wielką różnicę
Możesz wierzyć lub nie, ale "Script For A Jester's Tear" to był ten ich utwór, który poruszył mnie , jak żaden inny... Tekst, muzyka, głos Fisha, jego emocje... Genielna piosenka! Bywa, że słucham jej w kółko pół dnia...
Taa W latach osiemdziesiątych skończyła się Wielka Muzyka. Potem jeszcze kilku, którzy zmienili muzyczne oblicze w dziewięćdziesiątych. I to by chyba było na tyle...