Forum nie jest miejscem do szczerej rozmowy o pisaniu.
Do pewnego stopnia masz rację – mam na myśli fakt, że tak po prostu często jest, że większość użytkowników nie interesuje takie podejście, pomijając, że szczerość w ogóle nie jest dziś w cenie, z różnych powodów zresztą. Ale sądzę, że powinno być takim miejscem. Bardzo sobie ją cenię i po części dlatego z wielkim zainteresowaniem czytam powyższą dyskusję.
wojna światów [Usunięty]
Wysłany: 2017-01-26, 10:12
Gorgiasz napisał/a:
szczerość w ogóle nie jest dziś w cenie
A przecież powinna być podstawą, wyjściową każdej dyskusji. Po co rozmawiać, skoro ktoś mówi tylko to, co druga strona chce usłyszeć? Boimy się głośno wyrażać myśli. A jeśli już to robimy, ma to swoją cenę.
Gorgiasz napisał/a:
Cytat:
Cytat:
Forum nie jest miejscem do szczerej rozmowy o pisaniu.
Ale sądzę, że powinno być takim miejscem.
Zwłaszcza, gdy jest to forum literackie!
Jestem wdzięczna, Witku, że podjąłeś rozmowę, poświęciłeś na nią swój czas
Sprowokowałeś mnie do zastanowienia, czym tak naprawdę jest wydanie książki. Czym może, a nie musi być...
Gorgiaszu, miło, że włączyłeś się do dyskusji. Może przedstawisz swój punkt widzenia? Bo zdaje się, że też masz na koncie publikacje.
Wiek: 47 Dołączył: 05 Maj 2014 Posty: 1537 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-01-26, 10:13
wojna światów napisał/a:
Przez jakiś czas prowadziłam takie zapiski. Ale potem uznałam, że to bez sensu, że to się sprawdza w przypadku wielkich
Odbuduj zapiski, póki JESZCZE pamiętasz. Zbieraj, trzymaj w szufladzie. W wierszach możesz utrwalać przeszłość. Albo w drablach;) Wielcy tego świata niech piszą rzeczy wielkie...
wojna światów napisał/a:
a nie kogoś tak nieistotnego, jak ja.
Każdy jest istotny. I wszystko co robimy. Poranna kawa, karmienie kota, spacer, zagubienie rękawiczek, pranie, gotowanie... Pisanie:)
dla rozmowy, fajnie się Was czyta!!!!!!!!!!!!!
mam w lapku folder "zapiski" i czasem tam coś notuję, pewnie za rzadko...
tyle umyka z naszej pamięci
wojna światów [Usunięty]
Wysłany: 2017-01-27, 23:57
pan_ruina napisał/a:
Każdy jest istotny. I wszystko co robimy. Poranna kawa, karmienie kota, spacer, zagubienie rękawiczek, pranie, gotowanie... Pisanie:)
Tak, Stefanie... pewnie tak powinno być postrzegane każde istnienie. Ale najczęściej nie jest.
Poza tym łatwo pisać w ten sposób: ogólnikowo, nie mając nikogo konkretnego na myśli.
wojna światów [Usunięty]
Wysłany: 2017-01-28, 00:03
pan_ruina napisał/a:
W wierszach możesz utrwalać przeszłość. Albo w drablach;)
O ile jest to coś, co potrafię robić. Niestety nie mam "twórczej" duszy. Tak więc pozostaje mi administrowanie, podziwianie talentu innych i komentowanie na PeeS...
I a propos pisania, zapisywania, wydawania - w dzisiejszym świecie, gdy przeciętny człowiek 'zalewany' jest najrozmaitszymi mediami, lektura książek, to hobby, które uprawiają coraz mniej liczne rzesze.
Jednak czytamy, kupujemy książki, niektórzy je wydajemy, czy to własnym, czy też innym sumptem. Myślę, że nawet, jeżeli własnym, to nic w tym złego. Zaskoczyła mnie Twoja szczerość a propos wydania się. Zaskoczenie i podziw, że zdecydowałeś się na coś takiego, co okazuje się nie 'pestką'. Jeżeli, jak piszesz sięgną po Twoją książkę osoby potrzebujące pomocy, jeżeli choćby jedna osoba znajdzie tam drogowskaz dla siebie, to Twoja praca nie pójdzie na marne.
I na marginesie:
Myślę, że każdy w cichości ducha marzy o tym, by coś po sobie zostawić, nawet, jeżeli będzie to książka, ktrą przeczyta jeden jedyny człowiek, czy obraz, który będzie przekazywany z pokolenia na pokolenie w tej samej rodzinie.
_________________ przestrzeń
składa się z czasu
pokonywania
prostą linią
myśli
zakrętem pytania
zdecydowaniem
kropki śmierci
po wielokropku
umierania
E
Wiek: 23 Dołączyła: 31 Mar 2011 Posty: 4521 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2017-01-28, 08:24
Witku gratuluję i podziwiam - ja jako pierwsza zamawiam u ciebie książkę
proszę z dedykacją.
Nie ukrywam też bym chciała coś po sobie zostawić, ale musiałabym mieć pomocnika, który
pomógłby mi przenieść moje zapiski z brudnopisu do książki w formie literackiej, inaczej moje pisanie byłoby chaotyczne.
_________________ Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
To głupie, co powiem, tym bardziej jako autor :Jestem przekonany, że powieść należy przeczytać. Jest to książka dla każdego. Szczególnie dla każdego wyczulonego na samotność, na brak akceptacji, aż po odrzucenie; kogoś, kto kocha życie i kto kocha ludzi, ale w równym stopniu także to wszystko, co dookoła nich. Książka ta jest też w jakimś stopniu przewodnikiem po stopniach 'radzenia sobie', nawet wtedy, a może wbrew temu, gdy bohater książki sobie nie radzi.
Nie ma rzeki, która wypływałaby z jednego źródła. Zawsze źródeł tych są tysiące. Tysiącem ramion oplatają samotność, radość, odrzucenie i przyjaźń, aż w końcu zespalają się w miłości.
_________________ człowiek szlachetny rozumie prawość, człowiek małostkowy rozumie zysk
To głupie, co powiem, tym bardziej jako autor :Jestem przekonany, że powieść należy przeczytać. Jest to książka dla każdego. Szczególnie dla każdego wyczulonego na samotność, na brak akceptacji, aż po odrzucenie; kogoś, kto kocha życie i kto kocha ludzi, ale w równym stopniu także to wszystko, co dookoła nich. Książka ta jest też w jakimś stopniu przewodnikiem po stopniach 'radzenia sobie', nawet wtedy, a może wbrew temu, gdy bohater książki sobie nie radzi.
Nie ma rzeki, która wypływałaby z jednego źródła. Zawsze źródeł tych są tysiące. Tysiącem ramion oplatają samotność, radość, odrzucenie i przyjaźń, aż w końcu zespalają się w miłości.
Witku, w innym miejscu już gratulowałem wydania książki o której tu rozmawiamy. Mimo Twoich słów piszę: gratuluję, bo wydanie jej jest zarówno odwagą poddania się pod osąd czytelnika, jak i odważeniem się na szczerość w zebranych autorefleksjach i wspomnieniach.
Jeśli czytający ten wątek nie znaliby Ciebie jako prozaika, to czytając Twoje wypowiedzi chętnie sięgną po książkę, gdyż jest w nich swada, wiele mądrości i lekkie pióro.
Dołączyła: 12 Lis 2009 Posty: 3990 Skąd: zza rzeki
Wysłany: 2017-01-29, 15:11
Witaj Wit. Gratulowałam już telefonicznie. Mimo to, uczynię raz jeszcze obyś sprzedał jak największej rzeszy swoje przemyślenia. Z życzliwością Nastka.
Nastko, dziękuję. Daruj refleks szachisty, ale często tak mam. Stąd np. wielu znajomym składam życzenia raz w roku, w połączeniu wszystkich Świąt, dat rocznicowych, a także pamięci na co dzień, od czasu do czasu, oczywiście!
_________________ człowiek szlachetny rozumie prawość, człowiek małostkowy rozumie zysk
Ostatnio ani mi się dobrze nie pisze ani nie czyta. Robię jedno i drugie, ale pierwsze do szuflady głębokiej. Drugie z długimi przerwami na wymagające życie, codzienność.
Znajduję jednak czas na Twoją książkę, Witku i.. im dalej w las, tym więcej drzew i miejsc, do których warto zajrzeć, poznać. Nawet bardziej niż warto.
Wszystkim, którzy mają okazję kupić tę książkę, polecam jej lekturę. Kto wie, może gdy skończę moją przygodę z Witkowymi rozmowami pokuszę się o napisanie recenzji.
I dla wtajemniczonych, którzy już przeczytali lub czytają Zielonego karpia: bardzo spodobało mi się "kłanianie się nie tylko w czasie dojrzałych czereśni".
serdecznie
e
_________________ przestrzeń
składa się z czasu
pokonywania
prostą linią
myśli
zakrętem pytania
zdecydowaniem
kropki śmierci
po wielokropku
umierania
E
wojna światów [Usunięty]
Wysłany: 2017-07-13, 17:21
Dziś stałam się posiadaczką "Zielonego karpia i okolicy"! Trochę to trwało, ale książka w końcu na mojej półce. W najbliższym czasie zamierzam zacząć czytać
A potem chętnie skonfrontuję swoje wrażenia i refleksje z recenzją Eli
Skończyłam.
Bardzo trudna do zrecenzowania powieść a właściwie: opowieść. Wielonurtowa i po przeczytaniu ostatniej strony, chciałoby się przeczytać 'uzupełnienie'.
_________________ przestrzeń
składa się z czasu
pokonywania
prostą linią
myśli
zakrętem pytania
zdecydowaniem
kropki śmierci
po wielokropku
umierania
E