Bardzo dziękuję za czytanie i uwagi, jednak:
nieśpiesznie - od pośpiechu, a nie pospiechu - bardziej do mnie przemawia.
Łagodne - także zostaje, bowiem wynika to z historii Perpetui. Wg jej hagiografii - na arenie zdarzył się cud; dzikie zwierzęta nie chciały rozszarpać patrycjuszki - wizjonerki (w więzieniu miała widzenie, że pokonała szatana i że nie umrze, jeżeli sama nie da na to pozwolenia). Jednemu z żołnierzy kazano ją zabić, ale ten nie był w stanie tego zrobić (stąd ta metafora, a nawet oksymoron - "łagodne ostrze"). Podobno Perpetua "rozgrzeszyła go", właśnie delikatnie przyłożywszy je do własnej szyi oraz dodając mu odwagi, poprosiła o szybką - jednym, miłosiernym cięciem - śmierć.
Przykro mi, ale ortografię nie tyle tłumaczy się, co stosuje. Zapraszam do odpowiedniej lektury (słownik ortograficzny). - Błąd może przytrafić się każdemu. Upór może stać się przedmiotem żartów.
na konkursie ort dyskwalifikuje utwór.
wk
_________________ człowiek szlachetny rozumie prawość, człowiek małostkowy rozumie zysk
cyt. nieśpiesznie a. niespiesznie < bez pośpiechu, nie śpiesząc się: powoli>: Nieśpiesznie chorał rozrastał się, potężniał i zamierał ponownie w rozpacznych tonach błagania, przerywanych czasem szlochami i łkaniem. Krzywosz. Rusał. 79
a także tu - wyjaśnienie historyczne tego zmiękczenia:
Zenon Klemensiewicz "Historia języka polskiego" - rozdział pt. Procesy fonetyczne (IV palatalizacja)
wakacje, urlopy, rozjazdy oraz zwyczajne rozleniwienie - za co bardzo przepraszam - spowodowały, że od razu nie podziękowałam za pozytywne komentarze pod tym wierszem.
Serdecznie dziękuję.
Tym bardziej, że i dla mnie tekst bliski, pochodzący z cyklu (kilkunastu wierszy) o wielkich postaciach historycznych i literackich.
Pozdrawiam
n
Ps. oczywiście, Witoldowi Kiejrysowi za uśmiechniętą emotikonkę także dziękuję.