Wysłany: 2020-01-23, 21:17 Z villanelli śpiewna villanesca
Zrodzona pośród kwiecia na stokach alpejskich
dopieszczał sam Passerrat Francuz i poeta
niebiańsko ludziom kwitła ciesząc przez dwa wieki
lat trzysta była martwa na podwórzach wiejskich
pił smutek tam villano mimo że esteta
pocieszał się wśród kwiecia na stokach alpejskich
refren
villano ach villano zanućże dla mnie piano
księżyc już nie podgląda za chmurą gdzieś tam tkwi
to przecież życie samo ten anons wypisało
a ty za długo szukasz ścieżyny do mych drzwi
rozkwitła po raz wtóry w salonach angielskich
Wildego i Dobsona był popis też w kupletach
nieziemsko już kwitnącej przez dwa zaszczytne wieki
filozofować mogli w tawernach pubach miejskich
o jakość darli koty że skórka ciągle nie ta
zrodzonej pośród kwiecia na stokach alpejskich
refren
villano ach villano zanućże dla mnie piano...
czarowała w locie bez ponoszenia klęski
światłych Anglosasów jak pękna kobieta
ta co nieziemsko kwitła przez zaszczytne wieki
prawdziwą ona sztuką a na półwyspie helskim
pokazał sam Barańczak jakby w amuletach
zrodzoną pośród kwiecia na stokach alpejskich