Podziwiam wiersze dla nieczytających maluchów.
Kiedyś istniała cała seria książeczek Poczytaj mi Mamo.
Pewnie znów wyjdę na bufona, jeżeli powiem, że mama nie musiała mi ich czytać, bowiem w wieku lat czterech nauczyła mnie samodzielnego czytania.
Niestety, to jest najprawdziwsza prawda, Rito.
Odarło mnie to z czaru mamusin czytanek. Za to babcine opowieści, nieraz mi się śniły.
Te o duchach, wyrywały mnie ze snu.
Bardzo ładnie, Rito.
Może sam spróbuję dotrzeć do mojego wewnętrznego dziecka. Nie jest ukryte zbyt głęboko.
Sam nie mam potomstwa, ale posiadam głęboką pamięć.
Pisać dla maluchów to trudna rzecz. Dobrze się z tego wywiązałaś, Małgosiu.
Jakem zazdrośnik, też spróbuję. Howgh!
Na razie napisałem tylko opowiadanie dla przedszkolaków. Miś Klusek.
Nie podaję linku. Jak kto chce może poszukać w moich tematach.
Podsyłam Tobie chmurkę jako poduszkę, Małgorzato.
Fajne, takie sympatyczne,
dla najmłodszych odbiorców.
Pozdrawiam
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.