POSTscriptum Strona Główna  
  POSTscriptum
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 

Odpowiedz do tematu POSTscriptum Strona Główna » PISANE PROZĄ » Różne gatunki prozy » Bankrutka (zawiera wulgaryzmy)
Bankrutka (zawiera wulgaryzmy)
Autor Wiadomość
elka 

Dołączyła: 05 Cze 2020
Posty: 169
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-06-25, 09:35   

PoparzonaKawą, czy to jest tekst erotyczny? Gdzie tu masz, jak u Blanki Lipińskiej, erotyczne opisy? Tak szczerze mówiąc nie czytałam jej, ale oglądałam wywiad, gdzie się szczyci tymi opisami. To mnie wystarczająco zniechęciło.

Opiszę Ci takie wydarzenie, z autopsji. Otóż chciałam sobie kupić buty, nie będę podawać nazwy sklepu, bo to byłaby reklama, niemniej znana marka. Łażę sobie, przeglądam półki, przymierzam, no i w pewnej chwili przychodzi pewna para. Ona uczepiona jego ramienia, niemalże na nim leży, w sumie dziwne to nie było, bo facet przystojny jak diabli. Ale do czego zmierzam... Nie wiem jak to się stało, że nasze oczy się spotkały i o dziwo, wbiło mnie w ziemię. Nogi zrobiły mi się jak z waty. Na dodatek facet trzymał mnie spojrzeniem. Czułam się jak niewolnica Izaura. Starałam się jak mogłam odwrócić wzrok i przywrócić siebie do porządku. Ja, zawsze taka trzeźwa, niemal zimna, a tu taki ogień. Byłam zszokowana. Najgorsze było, kiedy podszedł. Tu nie będę wchodzić w detale, Ważne, że udało mi się wyjść ze sklepu o własnym siłach. W jaki sposób udało mi się odrzucić zaproszenie na kawę - nie wiem do dzisiaj.
Wiem tylko, że istnieje coś takiego jak chemia i że nawet z rozsądnej kobiety, może zrobić bezwolną lalkę.

O taką właśnie chemię chodziło mi w tym opowiadaniu. To nie jest pochwała gwałtu, to nie jest przyzwolenie na przemoc.
Jak pewnie zauważyłaś, ta chemia działała od pierwszego spojrzenia, tańca itd. Nawet nie widząc, kto ją atakuje, poczuła to samo, co przy pierwszym spotkaniu.

Nie wiem, czy przekonałam. To chyba trzeba przeżyć. Poza tym, to nie był przecież jakiś zboczeniec, który ją napadł. Oni się znali. Z jego strony mogło to być wyładowanie frustracji, wszak mu się podobała, szukał jej... czuł się odrzucony.

Bardzo mi miło, że zadałaś sobie trud odnalezienia mnie na innych portalach. Doceniam.

Pozdrawiam serdecznie.
_________________
Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
 
 
elka 

Dołączyła: 05 Cze 2020
Posty: 169
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-06-25, 09:39   

Befanko, Ty się ze mnie nie śmiej, a już chociaż nie tak głośno... sama widzisz, że pisać, to nie umiem.

Pozdrawiam.
_________________
Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
 
 
Rita 
Małgosia


Dołączyła: 15 Sie 2009
Posty: 1306
Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-06-25, 11:49   

Taka pani Bovary, jaką wyobraził sobie jej autor. Słowa miłość można używać jako zastępnika dla wielu innych uczuć. Emma Bovary dzięki Flaubertowi została heroiną. Jest w tym coś, co nadaje się do przemyślenia. Czyż podstawowym marzeniem Emmy nie jest to, żeby stać się bohaterką arcydzieła? Czyż nie tego poszukuje i kocha? Wszystko, co Emma przeżywa jest poszukiwaniem jakiegoś innego świata, w którym chciałaby się znaleźć. Jest ona jakimś feministycznym Don Kichotem, z tą różnicą jedynie, że czytali wcześniej inne romanse. A jakie romanse określiły współczesną uczuciowość? Może teraz "50 twarzy Graya" jest wzorcem? Myślę, że te bohaterki czekają jeszcze na arcydzieło, w którym się znajdą...
_________________
If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
 
 
elka 

Dołączyła: 05 Cze 2020
Posty: 169
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-06-25, 13:05   

Nic mnie tak nie nuży w literaturze, jak gatunek zwany ''romansem''. To chyba dla ubogich duchem albo gospodyń domowych... ale co kto lubi. Z gustami się nie dyskutuje.
_________________
Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
 
 
PoparzonaKawą 


Dołączyła: 09 Gru 2019
Posty: 936
Wysłany: 2020-06-25, 16:12   

Cieszę się Elko, że rozumiesz, o co mi, a także Ricie chodziło, a nawet przyznajesz, że ten kawałek nie jest dobry.

Nie ma nic złego w romansach, to nie wstyd lubić romanse, tylko wbrew pozorom napisać dobry romans jest bardzo trudno.

elka napisał/a:
Opiszę Ci takie wydarzenie, z autopsji. Otóż chciałam sobie kupić buty, nie będę podawać nazwy sklepu, bo to byłaby reklama, niemniej znana marka. Łażę sobie, przeglądam półki, przymierzam, no i w pewnej chwili przychodzi pewna para. Ona uczepiona jego ramienia, niemalże na nim leży, w sumie dziwne to nie było, bo facet przystojny jak diabli. Ale do czego zmierzam... Nie wiem jak to się stało, że nasze oczy się spotkały i o dziwo, wbiło mnie w ziemię. Nogi zrobiły mi się jak z waty. Na dodatek facet trzymał mnie spojrzeniem. Czułam się jak niewolnica Izaura. Starałam się jak mogłam odwrócić wzrok i przywrócić siebie do porządku. Ja, zawsze taka trzeźwa, niemal zimna, a tu taki ogień. Byłam zszokowana. Najgorsze było, kiedy podszedł. Tu nie będę wchodzić w detale, Ważne, że udało mi się wyjść ze sklepu o własnym siłach. W jaki sposób udało mi się odrzucić zaproszenie na kawę - nie wiem do dzisiaj.


Opisz tą sytuację, zrób z tego krótkie opowiadanie, opisz emocje które ci towarzyszyły, jak udało ci się odmówić tego zaproszenia, jak się czułaś zaraz po tym, czy później żałowałaś, bo zależało ci tylko na przygodzie, czy też cieszyłaś się, że wykazałaś się siłą i nie pozwoliłaś się uwieść obcemu człowiekowi, który nie szanuje swojej dziewczyny/żony.


Pozdr.
_________________
Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.

(Meryl Streep)
 
 
elka 

Dołączyła: 05 Cze 2020
Posty: 169
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-06-25, 17:07   

Chyba nie zrozumiałyśmy się. Ja ten kawałek uważam za dobry, jest dowodem na to, że nie tylko miłość łączy ludzi, ale też zwykła chemia.

Jeżeli natomiast chodzi o tzw. etatowych podrywaczy, to ja sobie świetnie w tym temacie radzę.

W opisywanym przeze mnie fragmencie, nie chodziło o jakiś tani podryw. Ten mężczyzna był tak samo jak ja zaskoczony sytuacją. To było widać. Nie wyglądał też na kogoś, kto musi kogoś podrywać, żeby się dowartościować.

Miło było mi wymienić się z Tobą poglądami.
Dziękuję i pozdrawiam.
_________________
Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
 
 
fiołkowa 
b. befana_di_campi

Dołączyła: 24 Kwi 2017
Posty: 2248
Ostrzeżeń:
 3/3/6
Wysłany: 2020-06-25, 17:16   

elka napisał/a:
Befanko, Ty się ze mnie nie śmiej, a już chociaż nie tak głośno... sama widzisz, że pisać, to nie umiem.

Pozdrawiam.


Spokojnie :P Spokojnie :P Spoko... spoko... :hyhy:

Jeżeli coś komentuję, to zawsze przy swojej interpretacji odwołuję się do życiowych doświadczeń. Także własnych, ewentualnie blisko znajomych mi osób. Podobnie i z tą prozatorską miniaturą [krótką formą] postąpiłam podobnie. Tu bowiem wszystko układa się w logiczny a przy tym artystyczny sekwens z gatunku "literatura kobieca". Kobieca w sensie tych "słabosilnych", do których niewątpliwie zalicza się i bohaterka niniejszej prozy.

Do zastrzeżeń rozszczepiających na sto wiechci pań komentatorek-interpretatorek się nie ustosunkowuję :hyhy: Niemniej, w swoim i tylko swoim imieniu podkreślam, iż jest to tekst wybitny. Wart zauważenia, którego nie tylko nie należy się wstydzić, ale nawet z nim wyjść poza zwykłe, literackimi nazywane, portale :)

:serce: decznie :padam:
_________________
Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią :rotfl:
 
 
elka 

Dołączyła: 05 Cze 2020
Posty: 169
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-06-25, 17:44   

Bardzo Ci dziękuję. Tym większe znaczenie mają dla mnie Twoje słowa, że w prozie zaledwie raczkuję, może za mało poświęcałam jej uwagi, zapatrzona w poezję?

Z wdzięcznością.elka :serce:
_________________
Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
 
 
PoparzonaKawą 


Dołączyła: 09 Gru 2019
Posty: 936
Wysłany: 2020-06-25, 18:06   

elka napisał/a:
Chyba nie zrozumiałyśmy się. Ja ten kawałek uważam za dobry, jest dowodem na to, że nie tylko miłość łączy ludzi, ale też zwykła chemia.

Jeżeli natomiast chodzi o tzw. etatowych podrywaczy, to ja sobie świetnie w tym temacie radzę.

W opisywanym przeze mnie fragmencie, nie chodziło o jakiś tani podryw. Ten mężczyzna był tak samo jak ja zaskoczony sytuacją. To było widać. Nie wyglądał też na kogoś, kto musi kogoś podrywać, żeby się dowartościować.


Ha ha, jakoś wesoło mi się zrobiło, nie wiem, czemu przyszedł mi na myśl pewien parodystyczny filmik uroczego chłopca(fajny ten mały, adoptowałabym go):
https://www.youtube.com/watch?v=X8CEkV2WLyU

I to cały mój komentarz w twojej sprawie.

A jeszcze to:
fiołkowa napisał/a:
Do zastrzeżeń rozszczepiających na sto wiechci pań komentatorek-interpretatorek

Twoje aprobaty nie rozszczepiają się jak wiechcie naszych zastrzeżeń, tylko idealnie leżą niczym chochoły, które stały się komentatorską suknią balową w którą ubrałaś swoje wypowiedzi.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Chocho%C5%82
_________________
Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.

(Meryl Streep)
 
 
elka 

Dołączyła: 05 Cze 2020
Posty: 169
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-06-25, 19:03   

Ha ha, jakoś wesoło mi się zrobiło, nie wiem, czemu przyszedł mi na myśl pewien parodystyczny filmik uroczego chłopca(fajny ten mały, adoptowałabym go):
https://www.youtube.com/watch?v=X8CEkV2WLyU

I to cały mój komentarz w twojej sprawie.

Co ma piernik do wiatraka??? :szok:


Proszę mi nie śmiecić w wątku. Dziękuję.
_________________
Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
 
 
Rita 
Małgosia


Dołączyła: 15 Sie 2009
Posty: 1306
Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-06-25, 19:18   

Ponieważ wartość literacka utworu została już oceniona, choć oceny były niejednoznaczne, zajmijmy się życiem... W tym wątku pojawił się motyw gwałtu, kończącego się upojnym orgazmem nie wiadomo dlaczego nazwanym przez autorkę "przyjemnością"... Czyżby istniały kobiety-pokrzywy, które z braku chętnych skazane są na marzenia o gwałcie w ciemności? Przeszkadza im marzenie o władzy, którą rzekomo będą miały, kiedy zadziała ich chemia. Gdy działa chemia nie grzeszą, to jest pewne. Nie grzeszą wtedy przeciwko swoim zasadom nawet feministki. Pewien mój znajomy artysta, przystojny i sławny mężczyzna mówił zawsze, że z feministkami miał najmniej kłopotu. Chemia działała i były bezwolne. Nawet lesbijki łatwo mu ulegały. Byłby to problem władzy, jaką próbują mieć nad światem? Byłby to więc problem wyobraźni? Zgwałconej bohaterce wydaje się, że wygrała. W jej chorej wyobraźni każdy wróg zostaje w ten sposób pokonany. Byłbyż zatem ten orgazm spowodowany przez poczucie zwycięstwa nad potwornym światem mężczyzn? Tak to okazało się, że na rzeczywistość składają się także czyjeś rojenia. Można w nie ubrać wszystko i przekazać innym kobietom. Niech wszystkie nauczą się mówić o seksie w ten sposób. Ależ przecież to czysta moralność wiktoriańska. One wszystkie pochodzą z czasów walki z masturbacją i oszczędzania męskiego nasienia do prokreacji. Wtedy też powstał ów mit kobiecości i walka płci. Dulska też byłaby feministką? Oddzielcie więc drogie panie problem politycznej walki kobiet o swoje prawa od podszywających się pod to stado feministek próbujących wygrywać swoje na nieswoim. Sufrażystki nie były feministkami. Nawet jeśli kobiety nie są takie same jak mężczyźni, to chciałyby mieć takie same prawa. Feministki chciałyby czegoś innego, chciałyby władzy. Na początek władzy nad innymi kobietami.
_________________
If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
 
 
elka 

Dołączyła: 05 Cze 2020
Posty: 169
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-06-25, 19:34   

Rita napisał/a:
Ponieważ wartość literacka utworu została już oceniona, choć oceny były niejednoznaczne, zajmijmy się życiem... W tym wątku pojawił się motyw gwałtu, kończącego się upojnym orgazmem nie wiadomo dlaczego nazwanym przez autorkę "przyjemnością"... Czyżby istniały kobiety-pokrzywy, które z braku chętnych skazane są na marzenia o gwałcie w ciemności? Przeszkadza im marzenie o władzy, którą rzekomo będą miały, kiedy zadziała ich chemia. Gdy działa chemia nie grzeszą, to jest pewne. Nie grzeszą wtedy przeciwko swoim zasadom nawet feministki. Pewien mój znajomy artysta, przystojny i sławny mężczyzna mówił zawsze, że z feministkami miał najmniej kłopotu. Chemia działała i były bezwolne. Nawet lesbijki łatwo mu ulegały. Byłby to problem władzy, jaką próbują mieć nad światem? Byłby to więc problem wyobraźni? Zgwałconej bohaterce wydaje się, że wygrała. W jej chorej wyobraźni każdy wróg zostaje w ten sposób pokonany. Byłbyż zatem ten orgazm spowodowany przez poczucie zwycięstwa nad potwornym światem mężczyzn? Tak to okazało się, że na rzeczywistość składają się także czyjeś rojenia. Można w nie ubrać wszystko i przekazać innym kobietom. Niech wszystkie nauczą się mówić o seksie w ten sposób. Ależ przecież to czysta moralność wiktoriańska. One wszystkie pochodzą z czasów walki z masturbacją i oszczędzania męskiego nasienia do prokreacji. Wtedy też powstał ów mit kobiecości i walka płci. Dulska też byłaby feministką? Oddzielcie więc drogie panie problem politycznej walki kobiet o swoje prawa od podszywających się pod to stad feministek próbujących wygrywać swoje na nieswoim. Sufrażystki nie były feministkami. Nawet jeśli kobiety nie są takie same jak mężczyźni, to chciałyby mieć takie same prawa. Feministki chciałyby czegoś innego, chciałyby władzy. Na początek władzy nad innymi kobietami.


Że co??? :szok:
_________________
Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
 
 
fiołkowa 
b. befana_di_campi

Dołączyła: 24 Kwi 2017
Posty: 2248
Ostrzeżeń:
 3/3/6
Wysłany: 2020-06-25, 20:11   

elka napisał/a:
Rita napisał/a:
Ponieważ wartość literacka utworu została już oceniona, choć oceny były niejednoznaczne, zajmijmy się życiem... W tym wątku pojawił się motyw gwałtu, kończącego się upojnym orgazmem nie wiadomo dlaczego nazwanym przez autorkę "przyjemnością"... Czyżby istniały kobiety-pokrzywy, które z braku chętnych skazane są na marzenia o gwałcie w ciemności? Przeszkadza im marzenie o władzy, którą rzekomo będą miały, kiedy zadziała ich chemia. Gdy działa chemia nie grzeszą, to jest pewne. Nie grzeszą wtedy przeciwko swoim zasadom nawet feministki. Pewien mój znajomy artysta, przystojny i sławny mężczyzna mówił zawsze, że z feministkami miał najmniej kłopotu. Chemia działała i były bezwolne. Nawet lesbijki łatwo mu ulegały. Byłby to problem władzy, jaką próbują mieć nad światem? Byłby to więc problem wyobraźni? Zgwałconej bohaterce wydaje się, że wygrała. W jej chorej wyobraźni każdy wróg zostaje w ten sposób pokonany. Byłbyż zatem ten orgazm spowodowany przez poczucie zwycięstwa nad potwornym światem mężczyzn? Tak to okazało się, że na rzeczywistość składają się także czyjeś rojenia. Można w nie ubrać wszystko i przekazać innym kobietom. Niech wszystkie nauczą się mówić o seksie w ten sposób. Ależ przecież to czysta moralność wiktoriańska. One wszystkie pochodzą z czasów walki z masturbacją i oszczędzania męskiego nasienia do prokreacji. Wtedy też powstał ów mit kobiecości i walka płci. Dulska też byłaby feministką? Oddzielcie więc drogie panie problem politycznej walki kobiet o swoje prawa od podszywających się pod to stad feministek próbujących wygrywać swoje na nieswoim. Sufrażystki nie były feministkami. Nawet jeśli kobiety nie są takie same jak mężczyźni, to chciałyby mieć takie same prawa. Feministki chciałyby czegoś innego, chciałyby władzy. Na początek władzy nad innymi kobietami.


Że co??? :szok:


Że co :?: :?: :?:
_________________
Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią :rotfl:
 
 
Rita 
Małgosia


Dołączyła: 15 Sie 2009
Posty: 1306
Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-06-25, 20:34   

Ano to. :)
_________________
If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
 
 
elka 

Dołączyła: 05 Cze 2020
Posty: 169
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-06-25, 21:18   

Byłabym naprawdę bardzo wdzięczna, gdyby obie Panie, czyli PoparzonaKawą i Rita, taki bełkot jak wyżej, zamieszczały w swoich wątkach, bo niby z jakiego powodu u mnie?
Co mnie mogą obchodzić jakieś ''życiowe mądrości'' , czy powodzenie u mężczyzn, użytkowników tego portalu?

Bez żenady, drogie panie. Trzeba znać jakiś umiar... :szok:

Dziękuję.
_________________
Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
POSTscriptum Strona Główna » PISANE PROZĄ » Różne gatunki prozy » Bankrutka (zawiera wulgaryzmy)


Kontakt:

w sprawach merytorycznych:
Amandalea: amandalea@interia.pl, Leszek Wlazło: niepoeta2@wp.pl

w sprawach techniczno-merytorycznych:
Łukasz Pfeffer (luk19952): lukasz@pfeffer.com.pl


Pfeffer.com.pl - Zaistniej w internecie
 
 

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Dustin Baccetti modified by Nieoficjalny support phpBB2 by Przemo