Niestety, miłe Panie, ale wasze interpretacje typu rozszczepiony i wyliniały staroświecki pędzel do golenia [zob. wyżej] - moim skromnym zdaniem - przypomina bicie [ze śliny] sztywnej piany, która po jakimś czasie zmienia się w lepką, mętną wodę. Zarówno w przypadku kurzego białka, jak pryskającej z Waszych buź, śliny.
PoparzonaKawą może jest i dobrym psychologiem, niemniej - znowu w moim skromnym odczuciu - tzw. opiniotwórczym krytykiem literackim - chyba żadnym Co oczywiście nie znaczy, że nie ma ona prawa do wyrażania własnej, typowo własnej opinii. Najlepiej w krótkich, żołnierskich słowach...
_________________ Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1299 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-06-28, 23:28
W krótkich żołnierskich słowach? Nikt tu nie jest żołnierzem, fiołkowa damo. Gdybyśmy to jednak zrobiły pewnie nie chciałabyś tego przeczytać. Nie odmawiaj też komentatorom prawa do własnego stylu.
Twój język w powyższej wypowiedzi, fiołkowa damo, nie jest godny nawet księdza Baki. Nie wiem, czy jest godny nawet magla.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
W krótkich żołnierskich słowach? Nikt tu nie jest żołnierzem, fiołkowa damo. Gdybyśmy to jednak zrobiły pewnie nie chciałabyś tego przeczytać. Nie odmawiaj też komentatorom prawa do własnego stylu.
Twój język w powyższej wypowiedzi, fiołkowa damo, nie jest godny nawet księdza Baki. Nie wiem, czy jest godny nawet magla.
W maglu, szczególnie kiedyś w Holandii, toczyły się bardzo interesujące rozmowy [zob. Paul Zumthor: Życie codzienne w czasach Rembrandta, Warszawa 1965]. Z kolei Ksiądz Józef Baka to ulubiony poeta mojej ukochanej Pani Lilki Kossak
"Krystaliczna czystość prasowanej bielizny", czyli słynna holenderska schludność tak typowa dla ówczesnych pań z tzw. wyższych sfer Królestwa Niderlandów
_________________ Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią
Niestety, miłe Panie, ale wasze interpretacje typu rozszczepiony i wyliniały staroświecki pędzel do golenia [zob. wyżej] - moim skromnym zdaniem - przypomina bicie [ze śliny] sztywnej piany, która po jakimś czasie zmienia się w lepką, mętną wodę. Zarówno w przypadku kurzego białka, jak pryskającej z Waszych buź, śliny.
PoparzonaKawą może jest i dobrym psychologiem, niemniej - znowu w moim skromnym odczuciu - tzw. opiniotwórczym krytykiem literackim - chyba żadnym Co oczywiście nie znaczy, że nie ma ona prawa do wyrażania własnej, typowo własnej opinii. Najlepiej w krótkich, żołnierskich słowach...
Ojej, a ile tutaj zawodowych krytyków literackich działa? To znaczy, że chcesz zabronić się wypowiadać wszystkim na forum, którzy nie są zawodowymi krytykami literackimi? Czy tym którzy wypowiadają się nie po twojej myśli?
Miła Pani, tutaj nie dało się wyrazić opinii w krótkich słowach, a wiesz dlaczego, bo stale domagałyście się z Elką argumentów, które dostałyście ciągle i ciągle, no z waszej strony jednak nie było argumentów i nadal ich nie ma.
I o nasze "buzie we ślinie" (nawiasem mówiąc słaba prowokacja) to Ty się nie martw, radziłabym Ci zająć się sobą i swoją buzią.
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
A jakich to niby argumentów ja się domagałam? Jedyne czego się domagałam i o co prosiłam, i co było przez Was stale lekceważone, to zaprzestania pisania złośliwości.
Befanka też niczego się nie domagała. Są komentarze, można spr.
_________________ Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
Niestety, miłe Panie, ale wasze interpretacje typu rozszczepiony i wyliniały staroświecki pędzel do golenia [zob. wyżej] - moim skromnym zdaniem - przypomina bicie [ze śliny] sztywnej piany, która po jakimś czasie zmienia się w lepką, mętną wodę. Zarówno w przypadku kurzego białka, jak pryskającej z Waszych buź, śliny.
PoparzonaKawą może jest i dobrym psychologiem, niemniej - znowu w moim skromnym odczuciu - tzw. opiniotwórczym krytykiem literackim - chyba żadnym Co oczywiście nie znaczy, że nie ma ona prawa do wyrażania własnej, typowo własnej opinii. Najlepiej w krótkich, żołnierskich słowach...
Ojej, a ile tutaj zawodowych krytyków literackich działa? To znaczy, że chcesz zabronić się wypowiadać wszystkim na forum, którzy nie są zawodowymi krytykami literackimi? Czy tym którzy wypowiadają się nie po twojej myśli?
Miła Pani, tutaj nie dało się wyrazić opinii w krótkich słowach, a wiesz dlaczego, bo stale domagałyście się z Elką argumentów, które dostałyście ciągle i ciągle, no z waszej strony jednak nie było argumentów i nadal ich nie ma.
I o nasze "buzie we ślinie" (nawiasem mówiąc słaba prowokacja) to Ty się nie martw, radziłabym Ci zająć się sobą i swoją buzią.
Nikomu niczego nie zabraniam, ale trzeba mieć jakiś umiar w swoim napastliwym gadulstwie, z którego wynika to, że nic nie wynika
_________________ Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią
A jakich to niby argumentów ja się domagałam? Jedyne czego się domagałam i o co prosiłam, i co było przez Was stale lekceważone, to zaprzestania pisania złośliwości.
Befanka też niczego się nie domagała. Są komentarze, można spr.
Spokojnie, Elu, spokojnie Z jedną z tych pań już swoje przeżyłam, a drugiej osobliwie się nie boję One - znaczy panie - miewają swoje cykliczne sesje niczym niejaki poeta Iwan Bezdomny z "Mistrza i Małgorzaty"
decznie
_________________ Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią
trzeba mieć jakiś umiar w swoim napastliwym gadulstwie
Ironicznie to brzmi w twojej którejś z kolei wypowiedzi, szczególnie że to ty rozpoczęłaś wymianę zdań na nowo.
Dobra, ja już się wypisuję z tej dyskusji, co miałam powiedzieć to powiedziałam, nie będę tego ciągnąc ku uciesze takiej jednej napastliwej w gadulstwie.
Na zakończenie, z mojej strony, moja kultowa piosenka, która już na niejednym forum gościła:
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
Wtrącę się, drogie panie.
Problem w tym, elka, że ja bardzo poważnie traktuję kwestię gwałtu.
Dla mnie nie ma gwałtu połowicznego, bo nagle po odwróceniu się ofiary i przejrzeniu na oczy, które zalewały łzy i krew, ujrzeliśmy anioła, czy też przystojniaka, który kiedyś nam się podobał, a teraz gwałci bardzo przystojnie. Dla mnie to chore. Opowiadanie może i dobrze napisane, ale to nie mieści się w moim pojęciu. Dziwię się tobie Elu. Jesteś kobietą, w dodatku katoliczką a nie rozumiesz jednej z najgorszych zbrodni na kobietach. Ja rozumiem je lepiej od ciebie, bo jako terapeuta spotykałem się z takimi tragediami. Zmieniały życie ofiar na zawsze.
Dlatego to opowiadanie jest dla mnie nie do przyjęcia ze względów oczywistych.
Mogę być zły, mogę być skurwysynem, ale w tej kwestii jestem nieugięty.
Dla mnie ten tekst powinien być zgłoszony jako niemoralny. Niestety w regulaminie nie ma nic na temat moralności. Gdyby było to bym zgłosił. Proszę bardzo, ja heretyk, i ty katoliczka. Przemyśl to, Elu. Dziewczyny biły pianę, bo nie potrafiły wyrazić krzywdy jaką czyniłaś usprawiedliwiając zbrodnię, którą powinny czuć kobiety. Ja jestem mężczyzną, ale jednocześnie jestem empatą, który jako terapeuta miał do czynienia z takimi czynami.
Elu, moim zdaniem powinnaś wycofać ten tekst. Nie jesteś taka. Po prostu nie pomyślałaś, pomyliłaś się pisząc go. Jeżeli chcesz zachować moją przyjaźń, to go skasuj.
Między Twoim pierwszym a drugim komentarzem - przepaść. Albo coś się podoba albo nie, Dziwne, że zmieniasz zdanie, jak skarpetki.
Przypadki, kiedy kobiety, mimo woli, doświadczają orgazmu podczas gwałtu, nie są już tematem tabu. Przyczyny zostały przebadane i podane do publicznej wiadomości. Wystarczy kliknąć i wyświetlą się informacje.
Moja bohaterka, to femme fatale i w tej kategorii powinna być odbierana. Wszystko w jej życiu odbywa się wbrew jej woli. Pech, czy taki już los?
Dziewczyny, ''biły pianę'', bo lubią to robić. Nie jestem pierwszą osobą, którą zaatakowały i na pewno nie ostatnią.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, że w komentarzu piszę do kogoś, żeby wycofał tekst, bo on mi się nie podoba. Kiedy coś mi się nie podoba, z różnych przyczyn, nie muszę po prostu czytać, bo tu nie ma żadnego przymusu.
Można odnieść wrażenie, że preferujesz moralność pani Dulskiej...
Przyjaciół do niczego się nie zmusza, nie stawia pod ścianą, nie sugeruje, że jeśli czegoś tam nie zrobią, to stracą przyjaźń. Jaka to przyjaźń? Dla mnie, to Domowe Przedszkole.
Bywaj zdrów, Jerzyk!
_________________ Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.
Ponieważ sytuacja w tym wątku, mówiąc delikatnie, wymknęła się spod kontroli, kilka słów wyjaśnienia.
Gwałt jest traumatycznym przeżyciem, a kiedy dochodzi jeszcze do orgazmu, kobiety zupełnie sobie z tym nie radzą, mówią o tym badania naukowe. O ile ból fizyczny jesteśmy w stanie pokonać, to psychiczny ciągnie się za nami, jak kula galernika.
Kiedyś orgazm przy gwałcie był traktowany jako czynnik łagodzący wyrok. Dziś, na szczęście, tak nie jest. Dzięki badaniom. Wypowiada się o tym, między innymi, Lew Starowicz. Lektura dostępna w necie.
Przeprowadziłam moją bohaterkę przez piekło na ziemi. Nie oszczędziłam jej niczego. Nie oceniałam też, ani broniłam nikogo z moich postaci.
Jestem wdzięczna Adminowi i Befanie za to, że zadali sobie trud wejścia w tekst i zrozumienia, co się kryje za pozornie prostymi słowami.
Obie panie, które tak zażarcie tu walczyły, powinny zdać sobie sprawę, że pisać należy o wszystkim, a nie tylko o tym, co jest miłe, łatwe i przyjemne. Kobiety muszą wiedzieć, że w bólu nie są same, że ktoś inny przechodził albo przechodzi podobny dramat i z tego czerpać siłę, żeby móc walczyć z oprawcami. To jest też, a może przede wszystkim, walka o siebie.
Unikanie trudnych tematów, nie spowoduje, że znikną.
Dziękuję wszystkim, którzy przeczytali ten tekst.
Pozdrawiam.
_________________ Kiedy odejdę czytać wiersze pisane przez Anioły - zapomnę, że uczyłam się pływać w kałużach.