Przeczytałem Leszku,i myślę że ten ogrom wiedzy,który opanowałeś dla pani P,idzie w parze z talentem, który posiadasz.O sobie mogę powiedzieć tylko tyle że,jestem na początku tej wyboistej drogi.Tworzę intuicyjnie,jednak staram się adaptować teoretyczne kanony,czasem z różnym skutkiem.Trochę żałuję,że nie rozpocząłem tego wcześniej,ale przynajmniej mam nadzieję poprawić swój skromny warsztat,i być czytelnym dla zwykłego czytelnika.
Doszedłem do wniosku,że dość już grafomańskich tekstów,przynajmniej z mojej strony.
Nieraz żenada przekracza "barierę dźwięku",i lepiej nieraz pozostać na "pasie startowym"powiedzieć sobie i czytającym-"kończ już waść-wstydu nie czyń!"
Ot i takie wahania,za i przeciw.
To miłe co piszesz, że zechcesz popracować nad formą. Będę sekundował tym poczynaniom i zachęcał do wytrwania w zamierzeniach, a zobaczysz ile to z czasem może dać zadowolenia i satysfakcji.
krytyk, Bohdan Soroko, w przedmowie do mojego tomiku 'motyw pocztówki' napisał, że poeta pisze, bo musi. on (poeta), musi wyrzucić z siebie swój ból, swoje emocje i to, co ma światu i drugiemu człowiekowi do powiedzenia. taki jest imperatyw mojego pisania. dla jasności, ja wcale nie chcę pisać, ale nie potrafię w inny sposób wyrazić swoich emocji, nie potrafię tak dosadnie powiedzieć, ani o moich rozterkach, ani o tym, co boli, lub co zachwyca i unosi. najlepiej, mogę to powiedzieć tylko w formie wiersza. tylko dlatego piszę.
przy okazji nabycia pewnych umiejętności technicznych, w celach już zupełnie rozrywkowych, napisałem kiedyś kilkanaście, a może kilkadziesiąt wierszy dla dzieci.
ale to już zupełnie inna historia. dla tychże dzieci np dwukrotnie zapuszczałem wąsy (chociaż córka mówiła na nie 'brwi'). nikt nie zgadnie, dlaczego.
Leszku, pozdrawiam serdecznie w tym, co robisz, rzeczywiście jesteś mistrzem!
_________________ człowiek szlachetny rozumie prawość, człowiek małostkowy rozumie zysk
Witam, czytanie rozpocząłem od Twego credo,lub jak to nazwałeś potyczkami z Erato. będzie mi łatwiej wśród wersów znaleźć Ciebie. Zazwyczaj czytamy obok na marginesach kart dokonując transkrypcji na własny język.....czytamy własnym światem i własna wrażliwością, czasami płytko sycąc się słowem, w milczeniu czując muzykę składni. Jestem pod wrażeniem Twojej drogi do poezji,pozdrawiam
przeczytałam - jestem pełna podziwu dla zgłębiania wiedzy przez Ciebie- w zakresie rodzajów i budowy wierszy- dla mnie to raczej zabawa- nie traktuję zbyt serio swoich tworków- ale zazdroszczę determinacji i Twojej pasji- ja piszę - tylko wtedy gdy coś mi tam w środku - każe- najczęściej gdy coś uwiera i nie potrafię wyrazić tego w inny sposób- poza tym jest to również możliwość na podzielenie się własnymi myślami z innymi- z czytelnikami, którzy są jak prawdziwi przyjaciele- pochwalą ale też i wskażą na może niezbyt mądre ujęcie tematu
osobiście nie obnoszę się z informacją że coś tam piszę- jakoś nie mam odwagi - chociaż też i nie ukrywam się za bardzo- wypróbowanym przyjaciołom - rozdaję antologię- może nabiorę odwagi - kiedyś- kto wie- jedno co ważne- na pewno warto zgłębiać wiedzę - pozdrawiam Leszku serdecznie
_________________ Istnieje wiele hałasów, ale tylko jedna cisza.
Wiesz, Leszku, zamyśliłam sie....Ile w Tobie determinacji, ech, dla mnie tacy ludzie są WIELKIMI. Zawsze cenię tych, którzy mają jakieś zainteresowania, hobby...ale rzadko spotykam taką rozpiętość jak u Ciebie.
A to co pisze Antewasin cytując Marka Hłaskę to wg mnie oczywista oczywistość tylko niechętnie się do tego przyznajemy.
krytyk, Bohdan Soroko, w przedmowie do mojego tomiku 'motyw pocztówki' napisał, że poeta pisze, bo musi. on (poeta), musi wyrzucić z siebie swój ból, swoje emocje i to, co ma światu i drugiemu człowiekowi do powiedzenia. taki jest imperatyw mojego pisania. dla jasności, ja wcale nie chcę pisać, ale nie potrafię w inny sposób wyrazić swoich emocji, nie potrafię tak dosadnie powiedzieć, ani o moich rozterkach, ani o tym, co boli, lub co zachwyca i unosi. najlepiej, mogę to powiedzieć tylko w formie wiersza. tylko dlatego piszę.
przy okazji nabycia pewnych umiejętności technicznych, w celach już zupełnie rozrywkowych, napisałem kiedyś kilkanaście, a może kilkadziesiąt wierszy dla dzieci.
ale to już zupełnie inna historia. dla tychże dzieci np dwukrotnie zapuszczałem wąsy (chociaż córka mówiła na nie 'brwi'). nikt nie zgadnie, dlaczego.
Leszku, pozdrawiam serdecznie w tym, co robisz, rzeczywiście jesteś mistrzem!
Witku dziękuję za poczytanie i podzielenie się refleksjami. Pozdrawiam Leszek
Witam, czytanie rozpocząłem od Twego credo,lub jak to nazwałeś potyczkami z Erato. będzie mi łatwiej wśród wersów znaleźć Ciebie. Zazwyczaj czytamy obok na marginesach kart dokonując transkrypcji na własny język.....czytamy własnym światem i własna wrażliwością, czasami płytko sycąc się słowem, w milczeniu czując muzykę składni. Jestem pod wrażeniem Twojej drogi do poezji,pozdrawiam
Tadeuszu o może Ty podzielisz się swoimi refleksjami i obcowaniem z muzą opiekującą się fotografią, bo wchodząc na Twoje galerie to ja jestem pod wrażeniem i widzę ile jeszcze przede mną. Leszek
przeczytałam - jestem pełna podziwu dla zgłębiania wiedzy przez Ciebie- w zakresie rodzajów i budowy wierszy- dla mnie to raczej zabawa- nie traktuję zbyt serio swoich tworków- ale zazdroszczę determinacji i Twojej pasji- ja piszę - tylko wtedy gdy coś mi tam w środku - każe- najczęściej gdy coś uwiera i nie potrafię wyrazić tego w inny sposób- poza tym jest to również możliwość na podzielenie się własnymi myślami z innymi- z czytelnikami, którzy są jak prawdziwi przyjaciele- pochwalą ale też i wskażą na może niezbyt mądre ujęcie tematu
osobiście nie obnoszę się z informacją że coś tam piszę- jakoś nie mam odwagi - chociaż też i nie ukrywam się za bardzo- wypróbowanym przyjaciołom - rozdaję antologię- może nabiorę odwagi - kiedyś- kto wie- jedno co ważne- na pewno warto zgłębiać wiedzę - pozdrawiam Leszku serdecznie
Bożęnko warto zgłębiać wiedzę i nie prowadzi to wcale, jak mówią niektórzy, do przerostu formy nad treścią, ale także warto pokazać naszą wrażliwość otoczeniu. Nie musimy się bać ich rekcji, koniecznie w to uwierz. Leszek
Leszku - data powstania tekstu 2007. Dziś mamy już 2012, może warto byłoby poszerzyć Twój tekst publicystyczny (nie wiem niestety jak go nazwać dokładniej) o nowe doświadczenia, które nagromadziły się przez te kilka lat do dzisiejszego dnia? :-)
Leszku
podziwiam Cię za to jak przedstawiłeś nam siebie, za to jakim jesteś człowiekiem i w jaki sposób idziesz przez życie
...wczytałam się już dzisiaj wcześniej w Twój tekst i muszę stwierdzić, że moje wypocinki to emocje, marzenia, przeżycie schowane w wersach, może nawet nie są wierszami a co do rymowanych, to już dla mnie "wyższa szkoła jazdy"
...dalej za Ovockiem może wzbogacisz swoją publikację o kolejne lata
Leszku - data powstania tekstu 2007. Dziś mamy już 2012, może warto byłoby poszerzyć Twój tekst publicystyczny (nie wiem niestety jak go nazwać dokładniej) o nowe doświadczenia, które nagromadziły się przez te kilka lat do dzisiejszego dnia? :-)
Może zbiorę się kiedyś i dopiszę. Chociaż może i nie, bo te potyczki to początek drogi a jaką pójdzie czytelnik Potyczek, to już jego indywidualne wybory.
Leszku
podziwiam Cię za to jak przedstawiłeś nam siebie, za to jakim jesteś człowiekiem i w jaki sposób idziesz przez życie
...wczytałam się już dzisiaj wcześniej w Twój tekst i muszę stwierdzić, że moje wypocinki to emocje, marzenia, przeżycie schowane w wersach, może nawet nie są wierszami a co do rymowanych, to już dla mnie "wyższa szkoła jazdy"
...dalej za Ovockiem może wzbogacisz swoją publikację o kolejne lata
To miłe, że przebrnęłaś przez tą moja opowieść. Nie powstała ona aby w jakimkolwiek stopniu się chwalić, ale raczej jak pokonywałem zwątpienia i kolejne przeszkody na drodze. Powstała aby pokazać, że warto powalczyć o łaskawość tej kapryśnej muzy.
Wiek: 22 Dołączyła: 31 Mar 2011 Posty: 4489 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2023-05-12, 16:36
zamyśliłam się kończąc czytać tekst..
Trudna droga, ale zaowocowała i to się chwali.
Ponoć jak człowiek chce i do czegoś dąży to zapewne mu się uda.
Gorzej jest z tymi co uważają się za wszechwiedzących i nie korzystają z rad.
Są też tacy którzy pomimo starań - nic im nie wychodzi.
Najlepiej jest patrzeć na siebie okiem krytyka, nigdy nie mówić o sobie och i ach - jak to czynią niektórzy.
Ty wytrwale dążyłeś do celu - i udało Ci się - za to Ciebie cenię i podziwiam.
A tekst warto było przeczytać i przemyśleć co nieco
dziękuje
_________________ Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.