Teraźniejszosć bezustannie pulsuje, budzi niepokój, radość i gniew. Odbija w nas jak w zwierciadle stemple źródła. A w źródle nierozpoznawalny tygiel, który za chwilę zawiśnie nam nad głową. Nasze pychy ścierają się prawie w śmiertelnym uścisku, nieuchronnie tracąc czas na pielęgnację piękna, które bezmyślnie zadeptujemy.
Tak czytam. Tak czytam ten Twój Manifest spraw wielkich tyczący, Mirku.
W głębokiej. Bardzo głębokiej zadumie jestem.
Dziękuję ci Mirku. Już go sobie przeniosłem do schowka. Wielokrotnie będę trawił.
Pozdrawiam Świątecznie, witekk
_________________ człowiek szlachetny rozumie prawość, człowiek małostkowy rozumie zysk
Teraźniejszosć bezustannie pulsuje, budzi niepokój, radość i gniew. Odbija w nas jak w zwierciadle stemple źródła. A w źródle nierozpoznawalny tygiel, który za chwilę zawiśnie nam nad głową. Nasze pychy ścierają się prawie w śmiertelnym uścisku, nieuchronnie tracąc czas na pielęgnację piękna, które bezmyślnie zadeptujemy.
Tak czytam. Tak czytam ten Twój Manifest spraw wielkich tyczący, Mirku.
W głębokiej. Bardzo głębokiej zadumie jestem.
Dziękuję ci Mirku. Już go sobie przeniosłem do schowka. Wielokrotnie będę trawił.
Dziękuję Witku. Podjąłeś wewnętrzną wędrówkę, za która jestem bardzo wdzięczny. Dla takich wypraw warto myśleć, myśli układać i... pisać. Serdecznie pozdrawiam.
Przyznam, że nie wiem co "autor miał na myśli", ale ja w tych między-śnieniach widzę własne sny na jawie. Obrazy smutne, chwilami pełne grozy, by przed ostatnią kropką dojrzeć liście - metaforę zmiany lub jak kto woli, przejścia w lepszy stan.