Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1313 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2024-01-25, 02:55
SławistanZamlar napisał/a:
eva napisał/a:
nie oddam cię w ręce poezji
te ręce jakby sztuczne były. myślę, że nie oddam cię poezji, by wystarczyło.
O nie! Poezja, która ma ręce staje się rywalką, może go zagarnąć dla siebie. Te ręce nie są "jakby sztuczne" tylko jakby namacalne, realne. Przekonują mnie. Przecież chodzi o to, żeby nie wygrały z życiem.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Te ręce nie są "jakby sztuczne" tylko jakby namacalne, realne..
i groźne? poezja, sztuka jako całość bywa groźna, potrafi wtłoczyć spustoszenie w psychikę jej konsumenta. w utworze evy można dostrzec ono niespokojne "obejmowanie"
więc niech będzie po twojemu Małgorzato.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1313 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2024-01-25, 15:14
SławistanZamlar napisał/a:
Rita napisał/a:
Te ręce nie są "jakby sztuczne" tylko jakby namacalne, realne..
i groźne? poezja, sztuka jako całość bywa groźna, potrafi wtłoczyć spustoszenie w psychikę jej konsumenta. w utworze evy można dostrzec ono niespokojne "obejmowanie"
Pozwól, Sławistanie, że doprecyzuję Twoje uogólnienie. W tym wierszu nie chodzi o "konsumenta"poezji ale o piszącą wiersz, która walczy ze sobą, bo szukając najlepszych słów, żeby o nim pisać, wolałaby raczej mieć go żywego.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Pozwól, Sławistanie, że doprecyzuję Twoje uogólnienie. W tym wierszu nie chodzi o "konsumenta"poezji ale o piszącą wiersz, która walczy ze sobą, bo szukając najlepszych słów, żeby o nim pisać, wolałaby raczej mieć go żywego.
masz rację. me odczytywania ułomne są. pora się zamknąć w temacie.
Dobry, mocny także emocjonalnie wiersz.
Wiersz na tyle czytelny, że poetka może sobie darować te majuskuły. Bo drażnią, jakby miały wykrzyczeć coś więcej, aniżeli mówią.
Pozdrawiam, witekk
_________________ człowiek szlachetny rozumie prawość, człowiek małostkowy rozumie zysk
Dobry, mocny także emocjonalnie wiersz.
Wiersz na tyle czytelny, że poetka może sobie darować te majuskuły. Bo drażnią, jakby miały wykrzyczeć coś więcej, aniżeli mówią.
Pozdrawiam, witekk
Teraz dobrze Witoldzie ?
Ogólnie zapomniałam jak się pisze. Wiersz, ot taki, z nudów, na gorąco, jak widać po dacie publikacji i powstania. Dziękuję za wizytę.
te ręce jakby sztuczne były. myślę, że nie oddam cię poezji, by wystarczyło.
pozdrawiam.
Hmm, przyznam, nie czytałam tego wiersza. Napisałam go wprost na portalu. Zastanawiam się teraz czy "nie oddam cię poezji" nie jest dla mnie zbyt delikatne. "W ręce" to jakby oddać na własność namacalną, tak to czuję, chociaż brzmi jak wyświechtany patos. Sama nie wiem, pomyślę. Dziękuję za komentarz
te ręce jakby sztuczne były. myślę, że nie oddam cię poezji, by wystarczyło.
O nie! Poezja, która ma ręce staje się rywalką, może go zagarnąć dla siebie. Te ręce nie są "jakby sztuczne" tylko jakby namacalne, realne. Przekonują mnie. Przecież chodzi o to, żeby nie wygrały z życiem.