Wysłany: 2024-08-02, 16:12 Bułat Okudżawa - Piosenka o nocnej Moskwie
Postanowiłam zmierzyć się z "Piosenką o nocnej Moskwie", która jest bardziej znana pod tytułem "Nadziei maleńka orkiestra". Poprowadziłam ją po swojemu, śpiewa się dobrze i naginać akcentów nie trzeba. Zrezygnowałam z wersu "nadziei maleńka orkiestra" ze względu na rytm, choć bardzo mi słowa "orkiestra" żal.
Piosenka o nocnej Moskwie
A kiedy nagle się odzywa,
nieśmiały jeszcze, trąbek głos,
niczym jastrzębi stado, słowa
z warg się zrywają, biegnąc w noc.
Melodia, jak deszcz, szemrze, płynie,
i pośród ludzi niesie się -
to gra nadziei zespół mały,
gdzie dyrygentem miłość jest.
W latach rozłąki, w latach trwogi,
gdy ołowianych deszczy bicz
nam plecy smagał bez litości
i pomóc nie potrafił nikt,
i gdy dowódcy już ochrypli,
któż dowodzenia podjął się?
Nadziei zespół, ten maleńki,
gdzie dyrygentem miłość jest.
Przebity klarnet, trąbka zgięta,
a fagot przetarł się i zmilkł,
niejeden bębnom szew popękał,
lecz w oczach grajków radość lśni.
I wszyscy, piękni jak książęta,
w krąg stoją, dumnie prężąc pierś -
znów gra nadziei zespół mały,
gdzie dyrygentem miłość jest.
Wysłany: 2024-08-03, 12:22 Re: Bułat Okudżawa - Piosenka o nocnej Moskwie
Liana napisał/a:
Postanowiłam zmierzyć się z "Piosenką o nocnej Moskwie", która jest bardziej znana pod tytułem "Nadziei maleńka orkiestra".
Istotnie, szybki przegląd interśmiecia wykazuje, że oba tytuły działają.
Ale ja tego nie rozumiem: co jest w tej piosence moskiewskiego? Czy to nie jest tak, że stolica zacharapciła sobie dzieło; że niby wszystko, co w Rosji jest dobre, ma ludziom kojarzyć się z Moskwą?
I co to ma wspólnego z nocą? Jedyna aluzja w piosence do nocy to te ястребы ночные, które срываются с горячих губ. Może Moskwiczanie pozazdrościli Leningradczykom białych nocy, tego że
ночь плывет над Невой, только мне не до сна
i namówili Okudżawę, żeby sporządził im jakąś konkurencyjną piosenkę o nocy, a on dla świętego spokoju zmienił tytuł piosenki, którą już miał gotową?
Podobny stołeczny podstęp podejrzewam w stosunku do innej piosenki Okudżawy, Песенка о московском муравье. Tam występuje mrówek (r.m. od ,,mrówka''), występuje jego bogini -- ale nie ma ani śladu Moskwy. Poza tendencyjnym tytułem.
Podobny stołeczny podstęp podejrzewam w stosunku do innej piosenki Okudżawy, Песенка о московском муравье. Tam występuje mrówek (r.m. od ,,mrówka''), występuje jego bogini -- ale nie ma ani śladu Moskwy. Poza tendencyjnym tytułem.
Dzieki, przeczytałem. I kompletnie nie zgadzam się z interpretacją piosenki przez pana przedstawiającego się jako ,,Цветной Бульвар'' (brakuje otcziestwa). Nie tylko z tym, że w piosence jest ,,хеппи-энд'', którego w końcowych słowach ,,и грустные, как жители земли'' w ogóle nie widzę.
Piosenka jest bardzo wieloznaczna i nie daje się sprowadzić do romansu faceta z nizin w wielkim mieście ze sprzątaczką, czy pomywaczką, jak chciałby Цветной Бульвар (zresztą spierzchnięte ręce mogłaby mieć również alpinistka czy żeglarka). Nawet nie jest oczywiste, czy był jakiś romans, czy tylko marzenie; i czy o kobiecie, czy o czymś pięknym, mądrym, nieokreślonym. W końcu ta bogini nawet nie weszła do mieszkania mrówka, do końca ,,тени их качались на пороге'', piękne i mądre marzenia nie spełniają się tak szybko i dosłownie, jak to sobie wyobraża Цветной Бульвар.
Nadal nie widzę niczego moskiewskiego (prócz tytułu) ani w ogóle wielkomiejskiego w piosence, chociaż dużo usiłowania w tym kierunku w samej recenzji. Chandra nie jest ani wielkomiejska, ani wiejska, ona nie jest o tym. I nachodzi mnie wątpliwość, czy autor nie pomylił mrówek.