Blues dla Zielonookiej świetny, bo świetny wykonawca.
Wibrującym, ciepłym głosem stworzyłeś Andrzeju niepowtarzalną atmosferę na sali, przypominającą mi koncerty SDM. Gromkie brawa w pełni zadłużone!
PS
Andrzeju, nie bądź taki skromny, i podrzuć nam coś jeszcze do posłuchania.
Mariuszu, to cała beczka pysznego miodzicha . Niestety, to naprawdę mój jedyny zarejestrowany występ wokalny. Jak desperat odważyłem się zaśpiewać pierwszy raz po ponad 30-tu latach . Mam jeszcze trochę nagrań, ale to już same recytacje.
Pozdrawiam gorąco i pięknie dziękuję
_________________
GODZIEN
dawno tak nie wyglądałem
jak ta szyba po ulewie
podchodzę do okna
godzien aby pozostać