POSTscriptum Strona Główna  
  POSTscriptum
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 

Odpowiedz do tematu POSTscriptum Strona Główna » ODSKOCZNIA » Vademecum » Mrokowy poradnik: Był i który
Mrokowy poradnik: Był i który
Autor Wiadomość
Mrok


Wiek: 30
Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 27
Wysłany: 2014-01-10, 17:26   Mrokowy poradnik: Był i który

Mrokowy poradnik: Był i który


akapitTen wpis chciałbym skierować do początkujących prozaików. Obiło mi się o uszy, że chcecie podnieść poziom prozy na forum, no więc pomyślałem, że to może się przydać. Ta krótka praca dotyczyć będzie dwóch słów zawartych w tytule. Słów sprawiających, że teksty tracą na wartości.
akapitSam miałem z tym swego czasu ogromne problemy – głównie na początku swojego pisania, ale teraz, dzięki stopniowemu nabieraniu doświadczenia; praktyki literackiej i edytorskiej, udaje mi się nad tym panować. Kiedy to możliwe, skrupulatnie eliminuję ze swoich tekstów te dwa wyrazy. Nie jest to wcale taka łatwa sprawa, szczególnie, gdy zaczynamy pisać i nie mamy żadnego zaplecza w tej dziedzinie.
akapitWypadałoby zadać sobie tutaj pytanie, czym jest pismo? Pismo to kod pozwalający na widzialne, trwałe i precyzyjne przedstawianie myśli. Przy pisaniu mamy właśnie do czynienia z tym ostatnim, bo wszystkie pomysły przecież jawią nam się w głowach. Często wydaje nam się, że wystarczy, gdy znamy język, zasady ortografii, interpunkcji. Nic bardziej błędnego. To nie wystarczy. Trzeba mieć też jakieś pojęcie o szeroko pojętym stylu.
akapitPokrótce i w wielkim uproszczeniu: styl to relacja między formą a treścią. Pomysły przychodzą nam do głów, jako treść. Pisanie można sprowadzić do osadzania treści w formie. Jedną myśl można wyrażać na wiele sposobów. Z pisaniem jest tak samo. Jeszcze raz: myśl, pomysł to treść, a styl to forma.
akapitNa początek pytanie.
akapitIlu z was ma kłopoty z własnym stylem? Ilu z was wścieka się, bo w toku myślowym brakuje słowa, jawi się potężna dziura i jedynym rozwiązaniem w danej sytuacji wydaje się zastosowanie wyrazu być? A może słowo który często próbuje się wkradać do tekstów, bo wydaje się najprostsze i najłatwiejsze w zastosowaniu? Bywa, że nie szukamy po swoich umysłach bardziej wyszukanego wyrazu, czasami nie mamy kompletnie chęci, pomysłu, brakuje weny, jesteśmy leniwi i idziemy na łatwiznę; po linii najmniejszego oporu i piszemy był. To błąd. Naprawdę paskudny błąd, kwalifikujący się do kategorii tych najgorszych, bo wynikający często z lenistwa.
akapitZapytacie jak z tym walczyć? Trzeba chcieć i mocno się pilnować. Nie może także zabraknąć wytrwałości, konsekwencji w działaniach i poświęcenia.
Nie chcę przez to powiedzieć, że te dwa słowa należy całkowicie z tekstu wyeliminować, bo jest to raczej niemożliwe. Ponadto te dwa wyrazy często spotykamy w książkach znanych i cenionych autorów. Nie jest to nic złego, lecz warto pamiętać, że te sformułowania pojawiające się nagminnie naprawdę ujmują pracy. Im częściej występują podczas czytania, tym bardziej jesteśmy zirytowani.
akapitPojawianie się był, było, być sprawia, że tekst drastycznie traci na wartości. Spada jego poziom literacki, a pisząc w taki sposób, wsadzamy go do najgorszej formy z możliwych. Prace, w których zbyt licznie występują powyższe wyrazy czyta się źle. Pozbawione są dobrego smaku i z czasem zaczynają przypominać streszczenie wydarzeń lub mowę potoczną. Nie sięgamy po coś do czytania, by zażyć mowy potocznej, prawda?
akapitPo pierwsze trzeba mieć świadomość swoich błędów i liczyć się z tym, że zadanie wcale nie jest takie łatwe. Bez tego do niczego nie dojdziemy.
akapitWarto przyjąć sobie zasadę, że nie zawsze wszystko musi być, nie zawsze wszystko jest. Może się wydawać, wyglądać jak, przypominać, przywodzić na myśl, kojarzyć się z, sprawiać wrażenie, przywoływać wspomnienia i wiele innych. A jak mi nie wierzycie to sprawdźcie te naprawdę proste przykłady:

Cytat:
Williamowi pokój wydawał się duży, znacznie większy od jego własnego.
Pokój wyglądał na zadbany, choć wyczuwało się tutaj nutę artystycznego nieładu.
Pokój przypominał nieco stajnię Augiasza.
Williamowi ten pokój przywodził na myśl dni spędzone w górskim schronisku.
Pokój ten kojarzył się Williamowi z psią budą.
Pokój sprawiał wrażenie niezwykle przestronnego za sprawą doskonale dobranych mebli.
Ten pokój przywoływał wiele wspomnień, niedających mu spokoju od dłuższego czasu.
Pokój stwarzał atmosferę elegancji i przepychu.


akapitI tak dalej do znudzenia. Powyższe przykłady powstały tylko na potrzebę tego wywodu, wiec naturalnym jest, że nie dopuszczam ich istnienia w jednym tekście. To byłaby katastrofa. Chciałem jedynie pokazać jak może to wyglądać w praktyce.
Ugryźmy temat nieco inaczej: załóżmy, że mamy takie zdanie:

Cytat:
William był na peronie.


Tylko spójrzcie:

Cytat:
William przechadzał się po peronie.
William palił papierosa rozglądając się na peronie.
William kupował papierosy w budce na peronie.
William wiązał buta w pobliżu budki na peronie.
William czekał na peronie.
William krzątał się po peronie jak szalony.


akapitNapisałem takie proste zdania, aby nie komplikować wam odbioru. Chcę coś pokazać: Każda z tych czynności wskazuje, że William jest na tym peronie. Nie trzeba pisać, że był. Gdy napiszecie, że coś tam robił to z góry wiadomo, że on tam jest. To dość logiczne, choć nie do każdego to dociera w tych trudnych początkach. Czytelnik nie jest głupkiem i zapewniam was, że zrozumie.
akapitWarto to przećwiczyć. W ramach treningu polecam pobiegać po swoich tekstach i poszukać takich lapsusów i wyeliminować je, by poznać metodę i oswoić się z jej stosowaniem.
akapitPrzejdźmy teraz to tego niewdzięcznego który.
akapitPo pierwsze tutaj również na pierwszym miejscu stoi uświadomienie. Nie traćmy uwagi, bądźmy samokrytyczni i sprawiedliwi wobec siebie samych. Patrzmy uważnie.
akapitMożna czasami, choć nie zawsze zastosować słowo jaki, aczkolwiek podkreślam, że nie zawsze pasuje i nie zawsze dobrze się zgrywa. Stosując wyraz jaki musimy znów się pilnować. Zbyt częste użycie również obniży walory tekstu i zadziała dokładnie tak samo jak to nieszczęsne który. Czytelnik zauważy, że stosujecie zamiennie który i jaki i wtedy macie przechlapane. Przedstawiam całkiem niezłe wyjście z sytuacji. Tutaj pomocna może okazać się delikatna zmiana szyku. Nie zawsze udaje nam się wymyślić, co użyć zamiast który, która i tym podobne, bo mamy skopany szyk zdania i za nic nam to nie wyjdzie.
Spójrzcie na to:

Cytat:
Szafa, która stała pośrodku pomieszczenia była ciężka. <- Gorzej nie będzie. Która i była w jednym zdaniu! Naprawmy to!

Szafa, która stała pośrodku pomieszczenia wydawała się ciężka. <- Wciąż nie bardzo, prawda? No to ogarnijmy to do końca.

Szafa stojąca pośrodku pomieszczenia wydawała się ciężka. <- Robota wykonana.


akapitW tym wypadku wyraz stojąca eliminuje nam to nieszczęsne, która. Poprzez delikatną zmianę formy zdania eliminuje jego występowanie, co wychodzi na dobre dla nas i dla tekstu. Z tymi rzeczami można kombinować do znudzenia.
akapitStosując nagminnie był i który wysuszamy tekst. Z czasem czyta się go jak streszczenie lub jakąś relację, a to nie jest celem pisania. Co więcej wkrada nam się mowa potoczna i walory estetyczne tekstu ulegają znacznemu pogorszeniu. Mowę potoczną można stosować z powodzeniem w dialogach. Dalej: uczymy się złego stylu i brzydkich nawyków, przez co pokazujemy, że nie mamy wyobraźni. To w konsekwencji może prowadzić do utraty czytelników, a sam tekst staje się mniej wiarygodny, choć wydawać się może, że wraz był stanowi o czymś niezaprzeczalnym.
akapitJeśli uda nam się tego wyzbyć poprawimy swój styl, ulepszymy tekst od strony wizualnej i sprawimy, że stanie się przyjemniejszy w odbiorze. Co więcej: wydawać będzie się, że praca stoi na wyższym poziomie, a to wpłynie na nasz wizerunek. Unikając był i który wzbogacimy swoje słownictwo, staniemy się bardziej elastyczni podczas pisania i prościej w przyszłości sprostamy pozornie ciężkim sytuacjom językowym. Finalnie będziemy lepszymi redaktorami, uważniejszymi czytelnikami, no i pisarzami.
 
 
jaga 
Jadwiga


Wiek: 23
Dołączyła: 31 Mar 2011
Posty: 4521
Skąd: lubuskie
Wysłany: 2014-01-10, 17:59   

Mrokowy poradnik: Był i który - powiem krótko jest "dobry"

Dziękuje Mroku - to prawda te wyrazy w moich tekstach zbyt często się pojawiały
postaram się to zmienić.
_________________
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.

— Wisława Szymborska
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
POSTscriptum Strona Główna » ODSKOCZNIA » Vademecum » Mrokowy poradnik: Był i który


Kontakt:

w sprawach merytorycznych:
Amandalea: amandalea@interia.pl, Leszek Wlazło: niepoeta2@wp.pl

w sprawach techniczno-merytorycznych:
Łukasz Pfeffer (luk19952): lukasz@pfeffer.com.pl


Pfeffer.com.pl - Zaistniej w internecie
 
 

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Dustin Baccetti modified by Nieoficjalny support phpBB2 by Przemo