Dołączyła: 22 Cze 2008 Posty: 14517 Skąd: Gliwice / obecnie Göteborg
Wysłany: 2008-09-25, 09:29 odwrócili się bogowie ...
odwrócili się bogowie obrażeni
że z demonem licytuję własną duszę
w żywopłotach dzikich pragnień szukam cieni
z których potem się spowiadać wszystkim muszę
nie należy mi się karnet na limity
gdy wybaczeń nie wystarczy by dostąpić
wizerunek ciebie noszę mocno skryty
jest czas wiary i czas aby nagle zwątpić
ogniwami dziwnych pytań łańcuch spinam
by opasać nim zwątpienie gdy dopadnie
deszczem jesień spłynie śnieżnym wiatrem zima
ja nie zmarznę skoro w piekle mnie odnajdziesz
zamkniesz w dłoniach jak zamyka się kropelkę
co spłynęła po policzku tak ukradkiem
wniknę w ciebie choć przestrzenie nadal wielkie
przeskoczymy je tak jakoś - ot przypadkiem
Dołączyła: 22 Cze 2008 Posty: 14517 Skąd: Gliwice / obecnie Göteborg
Wysłany: 2008-09-25, 09:59
Dzięki Fredi .... masz absolutna przytomność umysłu - uwielbiam Cię za to ...
Nie wiem jak mi się przemycił wers bez właściwej ilości sylab ... zupełnie tego nie słyszałam ... zwykle słyszę , no chyba że piosenka mi sie tłucze po głowie- tym razem przemycił się drań..
dusze wiary i demony maja tu swoistą wymowę i muszą zostać ale cos tam zmieniłam co sugerowałeś ... mam nadzieje że teraz lepiej ciut co ?
Napisałam to niespełna kilkanaście minut temu a że niecierpliwa jestem to wiesz .,.. wpadło od razu w Twoje ręce ... - i bardzo dobrze .. Nie mogło chyba lepiej jak na pierwszy rzut
Cytat:
Pochylam się z zadumą i szacunkiem nad Twoim poważnym repertuarem.
dusze wiary i demony maja tu swoistą wymowę i muszą zostać
Niechby nawet, chociaż akcenty delikatniejsze, łagodniejsze, subtelne, brzmią lepiej niż te takie rypane jak z ambony "demony", grzechy, bogowie, szatany itd.
Czasem wbrew intencji autora/ki daje to efekt komiczny, zamiast podniosły.
Z takiego nadmuchanego dętego balonu - gdy nieoczekiwanie pęknie wyfrunie kupa śmiechu zamiast czegoś poważnego i świętego.
nuta niepokorna napisał/a:
Napisałam to niespełna kilkanaście minut temu a że niecierpliwa jestem
Ależ w porządku.
Myślę, że forum jest też po to, a może przede wszystkim po to, by się wzajemnie radzić, pomagać sobie we współtworzeniu wiersza.
Czasem gdy sie coś pisze nie jest się w pełni świadomym wydżwięku własnych słów.
Sam się na tym wielokrotnie łapię.
Dlatego wsłuchuję się w cudze rady.
Po moich tekstach można jeździć.
Jak rowerem. Wzdłuż, wszerz, w poprzek i na ukos
Też, ale jak się rowerzysta wykopyrtnie czy wyglebi, bo mu na przykład zdychają akumulatory w autku, to już wyłącznie jego problem.
Może niechby sie ubiezpieczył w jakim commercialu albo innym niderlandzie.
Dołączyła: 22 Cze 2008 Posty: 14517 Skąd: Gliwice / obecnie Göteborg
Wysłany: 2008-09-25, 10:26
Drogi Fredi - toż ja tylko teoretyzuję, bo lubię wiedzieć (tak na wszelki wypadek) a Ty mi tutaj od razu czarne wizje snujesz poparte niejasnymi przesłankami z przeszłości - co TY Nostradamusa się naczytałeś czy co ?
Po za tym co mają wysiadające akumulatory do woltyżerki rowerowej to już zupełnie nie kumam
Zelektryzował mnie klimat obrażonych bogów i zastanowiła końcówka o przypadku ..
I że niby Nutki w piekle ..?
Niom wnikasz we mnie takimi strofami ...ukryć się nie da
L.G.
_________________ " Każdy dzień to takie małe życie "
odwrócili się bogowie obrażeni
że z demonem licytuję własną duszę
w żywopłotach dzikich pragnień szukam cieni
których grzechy wyspowiadać potem muszę
nie należy mi się karnet na limity
gdy wybaczeń nie wystarczy by dostąpić
noszę twarzy wizerunek mocno skryty
jest czas wiary i czas po to aby wątpić
ogniwami dziwnych pytań łańcuch spinam
by opasać cień zwątpienia gdy dopadnie
śnieżnym deszczem jesień spłynie wiatrem zima
i nie zmarznę teraz w piekle nim mnie znajdziesz
zamkniesz w dłoniach pełnych siły jak kropelkę
co spłynęła po policzku tak ukradkiem
przez przestrzenie wniknę w ciebie choć są wielkie
bez wysiłku bo je skrócę - ot przypadkiem
żeby bogowie byli łaskawi ...
dla weny
i Ciebie
p.
odwrócili się bogowie obrażeni
że z demonem licytuję własną duszę
w żywopłotach dzikich pragnień szukam cieni
których grzechy wyspowiadać potem muszę
nie należy mi się karnet na limity
Nie jestem autorem tego wiersza, ale wydaje mi sie, ze propozycja "naprawcza" jest interesująca. Obaczym jak autorka się do tego odniesie.
Wszak wszystko w jej rękach.
Dołączyła: 22 Cze 2008 Posty: 14517 Skąd: Gliwice / obecnie Göteborg
Wysłany: 2008-09-27, 22:24
Cytat:
Niom wnikasz we mnie takimi strofami ...ukryć się nie da
- to miło mi że aż tak ... Leo.. ....................
przeskoczymy je tak jakoś - ot przypadkiem ... - oznacza że bez zastanawiania się czy to jest wykonalne czy nie ... samoistnie ... siłą rozpędu .., zaprzeczeniem wszelkich prawideł obowiazujacych na niebie i ziemi .... Koniec wykładu o przypadkach
1. Karnet zdecydowanie lepszy od przydziału.
2. Oryginał wydaje mi się bardziej "naturalny" ( o ile to dobre słowo) niż "wersja naprawcza.
3. Będąc nieco "logicznie" upierdliwy zpytam: skoro znalazł w piekle peelkę, zamknął w dłonie, jak kropelkę , to skąd nagle te wielkie przestrzenie i potrzeba ich przeskakiwania, choćby tylko przypadkiem?
4. Pomimo iż demony,pakty, piekło, i zwątpienia zajmuja 75% wiersza, to jednak wydżwięk jest zdecydowanie optymistyczny: cóż albo któż zatrzyma kochającą kobietę ?
Nic !
I racja
Dołączyła: 22 Cze 2008 Posty: 14517 Skąd: Gliwice / obecnie Göteborg
Wysłany: 2008-09-27, 23:38
Dzięki AnDante za Twoją logikę rozumowania .... chłopaki chcieli tylko dobrze.... Fakt.
Ale dla Ciebie też się należy moje za wszystko co sobie myślisz ...
_________________ wieczność przed nami i wieczność za nami
a dla nas ... chwila - między wiecznościami
PODOBA MI SIĘ TEN WIERSZ!!!!!!!!!!!!
Po raz pierwszy spotkałam wiersz, w którym mi się wszyyyyyyyystko podoba...
Ile nad tym myślałaś Nutko?
PS Zdaje mi się, że już w którymś wierszu użyłaś słowo ,,demon"
pięknie brzmi prawda? lubię je, a demony to naprawdę klimatyczne istoty