"Kraków i ja" napisałam w lipcu ubiegłego roku A Kraków na obrazie
Gołębie brudzą Rynek:
Gra harmonista ze Lwowa
L'Inverno w lata spiekotę.
Przeszkadza hejnał,
klaszcze wodotrysk
*
Rozgrzany wicher
ulewą bruki poderwał.
Wybudzona Madonna
dłuta Pana Stwosza
usypia anioły Pana Matejki
*
Zmieciony na krople
deszczem Mały Rynek i cień jak
butelkowa zieleń. Cisza
człapie w dziurawych kaloszach
fantom przywoławszy - hejnał
*
Najukochańsza
z mariackiej kruchty
Pani smutnooka, i
jaskółczobrewa
cała w blaskach, w rozbłyskach
*
Wokół Mariackiego bies kręci
bicz z pyłu, obraca młynkiem
wiru pod kapliczny lament na
śmierć skazanych. W dłoniach
Madonny połamane strzały
*
Lato śpiewa jak wilga
kwitną donice w begoniach -
na Starym Kleparzu jagody
leśne w króbkach śmieją się
soczyście. Szarozielone Planty
*
Po szarej godzinie
Wisły widmowa tafla
za szkłem, wtedy wież
koronkowe sylwety na-
słuchują dzwonu topielców
_________________ Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią
Najbardziej uwiodły mnie nie wieże a niebo. Niesamowita gra kolorów!
Jest w Twoich pracach jakaś moc kojąca, patrzę i czuję nieopisany spokój.
Cóż, widać także obrazy mają wartość terapeutyczną
Najbardziej uwiodły mnie nie wieże a niebo. Niesamowita gra kolorów!
Jest w Twoich pracach jakaś moc kojąca, patrzę i czuję nieopisany spokój.
Cóż, widać także obrazy mają wartość terapeutyczną
Jakie miłe słowa, miód i małmazja na serce artysty amatora
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1299 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2020-03-05, 23:20
Marszałek Koniew załatwił, że Niemcy nie zburzyli Krakowa. Fantastyczna sprawa i radość dla wszystkich Polaków.
Na przełomie 2010/2011 roku zdarzyło mi się przez sześć miesięcy mieszkać w tym mieście. Jest do obrzydzenia nastawione na turystów. To polski Disneyland. Mdliło mnie jak na to patrzyłam.
Muszę jednak przyznać, że w świecie tzw. kultury dzieje się ogromnie dużo i to na wszystkich półkach włączając najwyższą.
Kłaniam się artystce.
Małgosia
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
"Stalin miał swój pomysł na budowę komunistycznej Polski, który zamierzał wprowadzać stopniowo. Zmiany miały dotyczyć wyglądu miast, a potem zmiany mentalności obywateli. Przykładem modelowej przemiany tkanki społecznej miał być Kraków i budowana obok niego Nowa Huta. Kominy powstającego kombinatu metalurgicznego symbolizowały postęp technologiczny nowej Polski.
Stalinizacja kraju miała nastąpić bez oglądania się na koszty. Mieszkańcy Krakowa powinni wiedzieć, że gdyby sowiecki dyktator zmarł kilka lat później, ich miasto zostałoby nieodwracalnie zmienione. Na terenach Błoń komunistyczna władza zamierzała wybudować mieszkania dla przodowników pracy. Z okien i balkonów mieszkańcy bloków mieli widzieć nowohuckie kominy. Widok zasłaniałyby jednak wieże Kościoła Mariackiego na krakowskim rynku, dlatego wyższa z nich miała zostać wyburzona. Szalony plan przerwała śmierć Stalina."
Nazywanie Krakowa "Disneylandem" Mimo wszystko jakieś tu nieporozumienie
Przydałoby się przypomnieć, co w ogóle znaczy ten termin
Ja w każdym razie ani spacerującego pod Wawelem kaczora Donalda, ani szczerbatej Myszki Micki nigdy nie zauważyłam
No, chyba że źle patrzyłam
_________________ Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią
Lubie Ciebie, Carewno i lubię wiedźmę Lucynę.
Pokłóćcie się jakoś dyskretnie, bowiem oboje macie racje.
Oboje kochacie Polskość w sztuce, nawet własnej.
Koniew miał dyspozycje, a wiec żaden bohater.
Stalin faktycznie miał zamiar ideologicznie nas zagrabić.
To oczywiście durne.
Bo z Polakami da się, ale tylko na króciutko, bowiem po szkodzie mądrzeją.
Lubie Ciebie, Carewno i lubię wiedźmę Lucynę.
Pokłóćcie się jakoś dyskretnie, bowiem oboje macie racje.
Oboje kochacie Polskość w sztuce, nawet własnej.
Koniew miał dyspozycje, a wiec żaden bohater.
Stalin faktycznie miał zamiar ideologicznie nas zagrabić.
To oczywiście durne.
Bo z Polakami da się, ale tylko na króciutko, bo po szkodzie mądrzeją.
Obie, nie "oboje", bo jesteśmy kobietami, Maestro
Ja się z Lucy "kłócę" Przecież to moja Koleżanka z UJ, tylko z innego Wydziału...
_________________ Z Ciemnogrodu, gdzie najjaśniej bywa pod latarnią