Zbiegła po schodach i energicznie pomaszerowała do pokoju córki. Coś musiało ją poruszyć, rzadko dawała ponieść się emocjom. Zapukała dwa razy, po czym weszła.
Młoda kobieta siedziała na łóżku, jej wzrok był nieobecny, błądził, zaplątany w tylko jej znanym wymiarze.
- Tatuś przeglądał, czy nie zapomniałaś zapłacić rachunku za Internet, był na twojej poczcie i nie uwierzysz…
- W co, mamo? – udając zaciekawienie, spytała lecz jej oczy zdawały się być puste.
- To wydawnictwo, no wiesz, to takie, co mówiłaś najlepsze, co byś najbardziej… Chcą cię wydać!
Młoda kobieta milczała, wpatrując się w matkę, jakby nie do końca rozumiała znaczenie kierowanych do niej słów.
W korytarzu znów było słychać kroki.
- No, tu jesteście. I jak, nasza Natalka, kochana, się cieszy? – spytał mężczyzna, po czym wziął za rękę swoją żonę i utkwił pytający wzrok w córce.
- Natuś? – matka spytała, zaniepokojona jej brakiem reakcji. - Pamiętam jak mówiłaś: napisałaś ich, pokochałaś i jedyne o czym marzysz, to by ożyli, a mogą tylko za sprawą czytelników… Pamiętasz jak mówiłaś, że ty ich tylko tworzysz, a czytelnicy mają moc tchnięcia życia w twoje postacie…
- Pamiętam – w końcu ponuro przemówiła młoda kobieta.
- No jak już mamie się podobało, to musiało być naprawdę dobre, ona nigdy nikogo nie pochwali bez powodu.
- Wiem – gorzko odparła. Po czym, nie patrząc na nich, wydusiła: przepraszam.
- Ale za co? – spytał ojciec.
Nie odpowiedziała, ale po chwili sięgnęła ręką w kierunku poduszki, z pod której wyjęła niewielką plastikową buteleczkę. Wyciągnęła dłoń z flakonikiem w ich stronę. Był pusty.
Oboje zamarli.
- Kiedy? Jak dawno temu?!
- Chyba… Kilka minut.
- Wstawaj, szybko, do ubikacji!
- Nie dam rady, mam pusty żołądek.
- Chodź! Jedziemy natychmiast do szpitala – zdecydowali zgodnie.
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
Nawet jak jest ciężko ze zrozumieniem, trzeba próbować samemu analizować tekst i odpowiadać sobie na różne pytania - im więcej tekstów się przewertuje, tym nabywa się coraz to większe zdolności ich analizy. Nie wszystkie teksty są proste, im trudniejszy tekst, tym większe wyzwanie.
Jedni analizę mają jakby w małym paluszku, niemal automatycznie im to przychodzi, inni muszą trochę się naczytać, jeszcze inni - bardzo dużo. Jednak trening czyni mistrza, a frajda z postępów jest naprawdę duża.
dziękuję za wizytę i pozdrawiam
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.