POSTscriptum Strona Główna  
  POSTscriptum
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 

Odpowiedz do tematu POSTscriptum Strona Główna » ODSKOCZNIA » Rozmowy o literaturze i translacje » Mieczysław Kurewicz - Dalej o religii
Mieczysław Kurewicz - Dalej o religii
Autor Wiadomość
Rita 
Małgosia


Dołączyła: 15 Sie 2009
Posty: 1330
Skąd: Sheffield
Wysłany: 2022-08-20, 00:05   Mieczysław Kurewicz - Dalej o religii

Nie rozumiemy problemu, jeśli nie traktujemy go naukowo, nie badamy i nie jesteśmy w stanie stworzyć odpowiednich pojęć. Jak do tej pory niewielu ludzi jest do tego zdolnych. Jeszcze mniej zdolnych jest do przekonania innych ludzi do takiego sposobu rozważania. Wolą pozostawać w obszarze ideologii i napadać na siebie nawzajem. Wszystko się zgodzi, jeśli znajdziemy termin średni. Pomyślmy o potraktowaniu religii i nauki jako instrumentów przystosowawczych. Nie trzeba być behawiorystą, by się na to zgodzić, chociaż behawioryzm jest bardzo w tym pomocny. Mnie bardzo śmieszą ci naukowcy, którzy obiecują ludzkości to, co do tej pory było domeną kapłanów różnych religii. Śmieszą mnie przecież także kapłani, którzy obiecują poznanie absolutne. Nic takiego po prostu nie istnieje i nigdy nie istniało. Nawet nasze nauki formalne zostały wytworzone przez człowieka dla bardzo praktycznych celów. Zostały wyabstrahowane z czynności poznawczych, jakich dokonywali ludzie w ewolucyjnym rozwoju. To właśnie nazywamy inteligencją. To, co robimy może zostać opracowane abstrakcyjnie dzięki coraz lepszemu rozwojowi mózgu. To dalej nasz behawior. Generalizujemy i różnicujemy standardy, także te już abstrakcyjne. Absolutne poznanie? Nigdy o to nie chodziło... Poznajemy własne działanie... Poznajemy to, co robimy ze światem, nie więcej. Stefan Themerson żartował kiedyś, że może jedyne byty idealne to liczby niewymierne. Do badania religii z kolei potrzebny jest warsztat etnologiczny, etnograficzny, socjologiczny i psychologiczny. Nieszczęśliwie się składało do niedawna, że nawet w tych naukach uprawiało sie na ogół apologetykę istniejących instytucji lub wręcz je mitologizowano. Czytajmy jednak badaczy, którzy potrafili patrzeć. Nieoceniony jest np. Bronisław Malinowski czy Andrew Lattas... W religii podstawowy jest kult przodków. Jeden z członków społeczności uprawiającej okazjonalnie ludożerstwo w czasie obrzędów pogrzebowych wprost powiedział Malinowskiemu, że chodzi o to, by zmarli weszli w nas. Powiedział zresztą, że on sam się tego brzydzi, lecz oni są zmuszani do tego przez czarowników. Należy wierzyć, że na początku tego łańcucha są prapraprzodkowie tworzący ten świat dla nas i dbający o nas. Bardzo konkretna teogonia, nie uważacie? Świat został stworzony przez przodków... Tak wszystko co widzą ludzie naokoło i umieją robić to właśnie behawior tzn. świat... Ślady tego w postaci mocno symbolicznej znajdziemy do dzisiaj w naszych społeczeństwach. Bierzemy udział w obrzędach. Pewnie nie zaszkodzi... Później wracamy do innych zajęć. Wierzymy czy nie, jakie to ma znaczenie? Ma to jednak ukrytą podstawę we wczesnym dzieciństwie. Rodzice dbali o nasze bezpieczeństwo, kształtowali nasze odruchy zanim ktokolwiek z nas zdołał nabyć świadomość. W pewnym sensie byliśmy gotowi na poziomie podstawowym przed naszym własnym świadomym rozwojem. Nic z tego okresu nie pamiętamy. Zostaje w nas jednak na poziomie podkorowym jakaś forma odruchowej pamięci o naszych wychowawcach jako wszechmocnych bogach. Nie można się z tego wyzwolić właśnie dlatego, że nie pamiętamy i nie wiemy, czym to było. To uwarunkowane odruchy... Religie tylko wykorzystują ten "substrat fizjologiczny" i wzbogacają o liturgie i rytuały... Tak powstają instytucje społeczne. Absolutną wiedzę mieli nasi wychowawcy, tak jak pamiętają o nich nasze odruchy. Religia nie daje nic ponadto... Co mnie śmieszy? Powtórzę raz jeszcze... Śmieszą mnie naukowcy przebierający się w szaty kapłańskie. Śmieszą mnie także ateiści, którzy nie wiedzą, że walczą z samymi sobą. Też przebierają się za kapłanów. Problemy rozwiązuje się przez badanie i myślenie, nie przez pseudoideowe polemiki, które uprawia się dla doraźnych celów politycznych i ukrywa się pod nazwą polemiki światopoglądowej.
_________________
If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
 
 
oliviaku

Dołączył: 29 Lis 2023
Posty: 1
Wysłany: 2023-11-29, 12:53   

Rita,
Dzien dobry Rita! Zapraszam do kontaktu mnie, więcej opowiem po wysłaniu maila dla mnie. Dotyczy Mieczysław.
Życzę miłego dnia /Olivia
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
POSTscriptum Strona Główna » ODSKOCZNIA » Rozmowy o literaturze i translacje » Mieczysław Kurewicz - Dalej o religii


Kontakt:

w sprawach merytorycznych:
Amandalea: amandalea@interia.pl, Leszek Wlazło: niepoeta2@wp.pl

w sprawach techniczno-merytorycznych:
Łukasz Pfeffer (luk19952): lukasz@pfeffer.com.pl


Pfeffer.com.pl - Zaistniej w internecie
 
 

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Dustin Baccetti modified by Nieoficjalny support phpBB2 by Przemo