Wysłany: 2024-10-01, 20:20 Bułat Okudżawa - Kiedy cichnie deszcz...
***[Kiedy cichnie deszcz…]
Kiedy cichnie deszcz, wokół jest radośniej –
lśnią błękity wód, błyszczy w słońcu miedź,
w parku grają nam flety i waltornie,
i kapelmistrz sam w niebo chce się wznieść.
Miło wspomnieć dziś dawnych orkiestr granie –
nie z wojennych lat, a z późniejszych dni.
Po uliczkach biegł ludziom na spotkanie
tych melodii dźwięk, choć nie śpiewał nikt.
Obok grono pań, pięknych jak anioły,
i czeremchy krzew – biały na niej kwiat.
Może dobry los spotkać się pozwoli,
gdy rozkwitnie znów wiosną miejski park.
Tamte przeszłe dni cały czas są ze mną.
Choćbym z całych sił przed tym bronił się,
to jak rzeki nurt, płynie nutką rzewną
tych melodii dźwięk, burząc w żyłach krew.
***[После дождичка...]
После дождичка небеса просторны,
Голубей вода, зеленее медь.
В городском саду флейты да валторны.
Капельмейстеру хочется взлететь.
Ах, как помнятся прежние оркестры,
Не военные, а из мирных лет.
Расплескалася в улочках окрестных
Та мелодия, а поющих нет.
С нами женщины, все они красивы,
И черемуха - вся она в цвету.
Может жребий нам выпадет счастливый,
Снова встретимся в городском саду.
Но из прошлого, из былой печали,
Как ни сетую, как там ни молю,
Проливается черными ручьями
Эта музыка прямо в кровь мою.