Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1330 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2024-01-27, 16:03 LUD PRZECIWKO NARODOWI CZYLI O CZYM MARZĄ TZW. ELITY
Od poczatku tej ostatniej RP mam wrażenie, że tzw. inteligencja i samozwańcze elity wyobrażały sobie Polskę jako kontynuację PRL, tyle że w ich władzy. Chcieli nowego Frontu Jedności Narodu? Kościołowi zapłacili zwrotem majątku i konkordatem przecież właśnie politycy Unii Wolności przy pełnej aprobacie lewicy. Rząd Olszewskiego też oni obalili. Konstytucję i ordynację wyborcza też oni uchwalali wierząc, ze zapewnią sobie władzę na zawsze. Cóż zrobił PIS? Przecież to stamtąd wyszedł pomysł wielkiej koalicji szczerze popierany przez Rokitę i storpedowany przez Tuska. PIS po prostu zaktywizował wyborców zawiedzionych wtedy klęską takich projektów. Co przyszło potem? Polityka pedagogiki wstydu, przypisanie Polsce roli buforowej w kontaktach między Rosją a Niemcami, uprawiana przez Tuska i jemu podobnych, którzy zaczęli pełnić funkcję unijnych gubernatorów. PIS wykorzystał jedynie demokratyczne mechanizmy i skupił wyborców niezadowolonych z takiej polityki. A przecież wyborcy mieli być ciemną masa, wciąż zawstydzaną i manipulowaną przez postępowe elity... Tak było w PRL. Powinno trwać? Samozwańcze elity chcą po prostu powrotu do peerelu. A tu demokracja je zaskoczyła. Nie da się teraz schlebiać władzy, bo nie wiadomo czyja jest. A tak dobrze było w peerelu. Można było po cichu psioczyć na władzę żyjąc jednocześnie pod jej ochroną. A teraz zostało marzenie, że tzw. Europa zapewni podobny status. Marks opisał był podobny mechanizm niemożności przyjęcia odpowiedzialności za państwo w "18 Brumaire'a"... Tak oto Kaczyński został Napoleonem III. Cóż, jest jednak różnica. Uzyskał spore poparcie i to w demokratyczny sposób. A postępowa elita może odwołać się tylko do tzw. ludu, z tym że ten lud to ona sama... Gadanie o ludzie zreszta jest stałą cechą tej elity. Tak było w czasach republiki we Francji 1848 roku i w czasach peerelu... Czy warto przypominać tamte rodzaje demokracji? Czyja ma być demokracja i dla kogo? Ano dla nich, bo ich marzeniem jest właśnie rządzenie w imieniu tego mitycznego ludu. A przecież ten lud przypomina centaura... Istnieje tylko w ideologii elity jako pokraczna próba legitymizacji władzy. Na koniec pozostaje jedno pytanie... Czy Jarosław Kaczyński jest Napoleonem I czy III? Wątpliwe... Kaczyński jest nazywany dyktatorem, lecz to zdradza tylko intencje tzw. elity. Chce żyć pod opieką władzy. PIS jej tego odmówił. Stąd te wyzwiska... Niedobra była ta dyktatura! Tusk będzie lepszy? Ale Tusk przypomina raczej Stalina. Doszedł do władzy na plecach koalicjantów. Kiedy przestanie ich potrzebować? Poparcie Berlina mu wystarczy? Może jednak jakiś Front Jedności Narodu jako władza ludu przeciw narodowi?
Autor: Mieczysław Kurewicz
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/