Chylę czoła, główne bohaterki kobiece mają ciekawe historie, przeszły ogromne przemiany, stały się silnymi, pewnymi siebie kobietami, swoje wycierpiały, wyciągnęły wiele lekcji, miały też liczne porażki, ale w ostatecznym rozrachunku stawały się coraz silniejsze bardziej świadome i zdobywały wiedzę, to jest właśnie to, co tygryski lubią najbardziej.
Takie kobiety pragnę oglądać i o takich czytać. Same siebie wygrały i wywalczyły, nie bez trudów, i to jest ich największe piękno. Chciałabym, by dorastające dziewczyny inspirowały się właśnie nimi.
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
wiem, że można stworzyć świetną adaptację gry - nie gram i
nie oglądam fantastyki
chociaż wiedźmina przeczytałam, może postaram się uzupełnić
lekturę widowiskiem ekranowym.
_________________ Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Ja też nie jestem fanką fantastyki, zawsze mnie fantastyka sama w sobie drażni.
Ale dzięki grze, odkryłam fenomen Wiedźmina: ten bohater mimo iż ma stępione uczucia jest bardziej ludzki niż ludzie. Potrafi współczuć kobietom, które zeszły na zła drogę, nie naśmiewa się z trolli( które można jakby uznać za odpowiednik osób upośledzonych), wręcz im pomaga, na pewno ma swój honor i nie jest towarzyski - nie goni za towarzystwem, nie stara się być częścią jakiejś hierarchii społecznej, jest wolny, bardzo świadomy różnych spraw, bardzo mądry, lecz nie wykorzystuje sowiej przewagi, by się wzbogacić, by manipulować, jest prostoduszny i szczery, ale potrafi się bronić i nie da sobie w kaszę dmuchać.
Sapkowski w swoim utworze pokazuje też skr*stwo obłudę i kumoterstwo, egoizm ludzi. O nikogo nie ubiera w kwiatki i prawie że nikogo nie skazuje na absolutne potępienie (oprócz łowców czarównić którzy są sk*nami i zasłnają się ideą która ma tylko ich sk* stwo zakrywać.
Niektórzy, a może i większość czytelników dostrzega w nim mocarza, maczo, który może mieć każdą kobietę. Powstają jakieś podróbki wiedźmina w których właśnie jest albo sama fantastyka dla fantastyki, albo też jest nacisk jaki to maczo, podróbkarze uważają się za pisarzy, ale dla mnie są marnymi naśladowcami, którzy nie rozumieją istoty fenomenu tej postaci i książki.
Dla mnie fenomenem u Sapkowskiego jest to, że złe postacie nie są złe tylko po to, żeby im przyszedł główny bohater spuścić wpie* Złe postace mają swoje wciągjące historie, kobiety mają bardzo bogate histroie, nie są tylko tłem, a w końcu sam Wiedźmin ma mnóstwo uczuć i dobra wbrew szorstkiemu obyciu, co czyni go kimś wyjątkowym, ale nie względu na spektakularne walki z potworami, na jego moce, na powodzenie u kobiet, tylko to jaki on ma charakter i co robi z tymi mocami.
Jak już powiedziałam dużo powstaje w literaturze podrób wiedźmina, ale podrabiacze nie łapią istoty tego utwóru, dlatego walą nacisk na ekstra wilki, ekstra moce, bute bohatera i jego maczoizm, a on nie jest maczo
on jest wspaniale wrażliwy, a przy tym wtrącony w brutalny świat i bardzo silny i prawy.
Chciałabym by dorastający chłopcy mieli go za wzór, tyle że pojmowanego we właściwy sposób, a nie jakiegoś np. greja itp.
Ok. To, że wiedźmin bezinteresowne pomógł wykorzystanemu przez podstępnych ludzi trollowi nie na wszystkich musi robić wrażenie, czy też nawet w ogóle cokolwiek ich to obchodzić.
Na mnie to robi wrażenie, ale przecież na innych wcale nie musi.
nie ma problemu
dla mnie im bardziej brutalny świat i większa przewaga jednego osobnika nad drugim( szczególnie gigantyczna przewaga intelektualna) tym pomoc bezinteresowna i okazany szacunek są bardziej wartościowe i tym większe robi to na mnie wrażenie ale przecież nie każdy musi tak rozumować nie każdy musi tak odbierać rolę brutalnego świata i zła w kwestii dobra