Wszystkim, którzy przyłączyli się do tańca w metrum parzystym na 2/4 - bardzo dziękuję
Gorgi, no jak to gdzie? Jak tylko zobaczył tę rozanieloną tangiem parę, schował się za odrapanymi drzwiami, tak, że nawet koniuszek długaśnego ogona podkulił pod siebie.
I to jest ten - brakujący w przedstawionych mi rachunkach - Kot II.