Kochana pani, kopa lat z okładem cholesterolu.
Diabeł to nie jest stłamszony mężczyzna.
Zawsze może zakręcić bajecznym ogonkiem Kłapouchego,
wykaczęcić na Odettę pląsająco-śpiewające pustostany
w lycrze rozdartej jak sosna Żeromskiego.
Szlachta naściankowa i studyjna rozbraja naszego tasiemca niepodległości.
Kota Szymborskiej posadzi za orła w godle
i hymn będzie ugłaskany.
Filetują plankton.
Byle wnuki nie musiały emigrować przez swoją płeć
w stanie dzikim i surowym.
Pani Stasiu, droższa od każdego rozwodu,
traktaty to nie ślubna, współżyją z kim popadnie. Z tego
rodzą się pośladkowo nieabortowane zawiązki radzieckie i poniemieckie.