Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1299 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2022-01-25, 20:36
PoparzonaKawą napisał/a:
W takim razie, Rito, proszę Cię o jedno. Przyznaj tutaj pod moi postem, że panowie Gorgiasz i Leszek są równie winni całej sytuacji, bo długo nie zamykali wątku i nie próbowali dążyć do jakiegokolwiek kompromisu, że ktoś inny też może mieć sporo racji na sposób takiego a nie innego spojrzenia na tekst.
No bo chyba to, że są administratorami ich nie usprawiedliwia, co? Tak jak jakikolwiek status, charyzma, uroda i co tam jeszcze.
No, czekam, Rito.
Pamiętam, że byłam zaskoczona reakcją obu panów. Zrezygnowałam przez to z brania dalszego udziału w całej awanturze i poniekąd zostawiłam Cię samą na placu boju. Szczerze mówiąc nie do końca wiem, czemu administracja stanęła po jej stronie. Uznałam, że pewnie dlatego, że Elka pisywała czasem niezłe wiersze. My obie czułyśmy, że mamy do czynienia z psychopatką, oni - nie.
Jaga ma rację. Spuśćmy na to dawne zdarzenie zasłonę zapomnienia. Cieszę się, że jestem i jesteśmy dalej na najbardziej przyjaznym forum literackim w sieci.
Serdeczności wielkie posyłam Tobie i Jadze.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
My obie czułyśmy, że mamy do czynienia z psychopatką, oni - nie.
Nie, nie z psychopatką, nigdzie tak nie powiedziałam, mów za siebie. Raczej osobą, do której nic nie dociera i która ma gdzieś głosy krytyki i refleksję. To po pierwsze.
Po drugie
Możesz mnie dopisać do swojej listy, Rito.
Będę zaszczycona.
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1299 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2022-01-25, 21:18
PoparzonaKawą napisał/a:
Rita napisał/a:
My obie czułyśmy, że mamy do czynienia z psychopatką, oni - nie.
Nie, nie z psychopatką, nigdzie tak nie powiedziałam, mów za siebie. Raczej osobą, do której nic nie dociera i która ma gdzieś głosy krytyki i refleksję. To po pierwsze.
Po drugie
Możesz mnie dopisać do swojej listy, Rito.
Będę zaszczycona.
Dobrze, wybacz, napiszę zatem tylko we własnym imieniu. Uważam, że na pewno miałyśmy do czynienia z manipulatorką i prowokatorką.
Nie rozumiem o jakiej liście piszesz, bo żadnej nie mam. O co chodzi?
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Uznałam, że pewnie dlatego, że Elka pisywała czasem niezłe wiersze. My obie czułyśmy, że mamy do czynienia z psychopatką, oni - nie.
Droga Rito, sugerowanie, że ja kogoś uważam za psychopatkę jest bardzo niestosowne.
W ogóle nazywanie kogokolwiek psychopatą przy braku dowodów na bycie przez tę osobę takowym to duże przewinienie.
Psychopata to człowiek absolutnie bezwzględny, który nie cofnie się przed niczym.
Rita napisał/a:
Dobrze, wybacz, napiszę zatem tylko we własnym imieniu. Uważam, że na pewno miałyśmy do czynienia z manipulatorką i prowokatorką.
Tu już nieco zmieniłaś kaliber. Każdy psychopata jest manipulatorem, ale nie każdy manipulator jest psychopatą.
Ale zła obrona tekstu i bark chęci do kompromisów to też nie stricte manipulacja, moim zdaniem to niechęć do zmian i brak refleksyjności, jak dla mnie. Bo gdyby powiedziała - "no dobra, wyrzucę z tekstu to zdanie o tym jaki on przystojny i te inne sprawy," to by było ok, ale jak się okazało, ja nie miałam praw i nikt nie miał ingerować, bo to najlepszy i bez żadnych skaz tekst - chemia to chemia, co ja tam wiem. Więc to raczej z jej strony był przejaw bucowatości a nie manipulacja. I niesety wspomniani panowie ową bucowatość bardzo wspierali, można powiedzieć, że przez to zepsuli wspomnianą autorkę tekstu, dając jej prawo do bycia nieomylną.
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1299 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2022-01-25, 22:41
Zrezygnuj z pouczania mnie. Psychopatą można być w różnym stopniu. Ty napisałaś o przypadku krańcowym. Doskonale orientuję się, jakie treści zawiera to określenie. To co Ty piszesz o Elce to jedynie niepogłębiony opis jej zachowań, bez użycia jeśli nie teorii to choćby hipotezy na temat źródeł jej zachowania. Spotkałam ją jeszcze na dwóch innych forach literackich. Napadała w bardzo obrzydliwy sposób na innych użytkowników nie dopuszczając jednocześnie do krytykowania własnych utworów. Z jednego administrator ją usunął.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Zrezygnuj z pouczania mnie. Psychopatą można być w różnym stopniu. Ty napisałaś o przypadku krańcowym. Doskonale orientuję się, jakie treści zawiera to określenie. To co Ty piszesz o Elce to jedynie niepogłębiony opis jej zachowań, bez użycia jeśli nie teorii to choćby hipotezy na temat źródeł jej zachowania. Spotkałam ją jeszcze na dwóch innych forach literackich. Napadała w bardzo obrzydliwy sposób na innych użytkowników nie dopuszczając jednocześnie do krytykowania własnych utworów. Z jednego administrator ją usunął.
To ty zrezygnuj z wciskania mi swojej "prawdy".
Ja oceniłam jej zachowanie na podstawie tego, co miałam czarno na białym. Nie wiem na ile są obiektywne twoje relacje, bo ich nie znam z pierwszej ręki i nie mogę si na nich opierać.
Ale posłużyłaś się mną, żeby przeprowadzić na niej swoją zemstę, a potem założyłaś sobie wygodne kapcioszki.
Nie wiem, kim ona jest i nie mnie to oceniać. Jej tekst był i jest szkodliwy, a w tym towarzysząca jej niechęć do przychylenia się do sugestii - to tyle.
Dalej chcesz jej dokopać, co widać. I tylko na tym ci zależy. Co też widać.
A ja mam ją gdzieś totalnie, jakbyś jeszcze nie zauważyła. Tak jak ty moje idee, które nigdy cię nie obchodziły.
To że się mną posłużyłaś i wręcz dalej próbujesz się mną posłużyć do swoich celów jest po prostu paskudne i obrzydliwe.
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1299 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2022-01-26, 00:10
PoparzonaKawą napisał/a:
Ale posłużyłaś się mną, żeby przeprowadzić na niej swoją zemstę, a potem założyłaś sobie wygodne kapcioszki.
Kompletna bzdura. Moja krytyka jej tekstu zawierała rzeczowe argumenty. Jaka zemsta? Jesteśmy, na litość, na forum literackim. I jesteśmy dorosłe.
PoparzonaKawą napisał/a:
Nie wiem, kim ona jest i nie mnie to oceniać.
Wolno jak najbardziej oceniać kogoś po tym, co pisze rozmawiając z tobą i odpowiadając na twoje argumenty swoimi. Przecież pokazuje w ten sposób kim jest. Chodzi mi o całą rozmowę, nie o tekst, który był pretekstem do niej.
PoparzonaKawą napisał/a:
Jej tekst był i jest szkodliwy, a w tym towarzysząca jej niechęć do przychylenia się do sugestii - to tyle.
I Ty do dzisiaj uważasz, że powinnam poprzeć Cię w tym twierdzeniu a ja po prostu nie podzielam Twojego zdania. Śmieszna jest ta próba cenzury. Tekst literacki może zawierać opis dewiacji, zbrodni, niemoralnych zachowań, cokolwiek.
PoparzonaKawą napisał/a:
Dalej chcesz jej dowalić, co widać. I tylko na tym ci zależy.
Dawno zapomniałam o jej istnieniu i na pewno nie wrócę do przypominania sobie tamtej awantury.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Twoje dwie poniższe wypowiedzi stoją w absolutnej sprzeczności ze sobą.
Rita napisał/a:
I Ty do dzisiaj uważasz, że powinnam poprzeć Cię w tym twierdzeniu a ja po prostu nie podzielam Twojego zdania. Śmieszna jest ta próba cenzury. Tekst literacki może zawierać opis dewiacji, zbrodni, niemoralnych zachowań, cokolwiek
Rita napisał/a:
Droga Dziewczynozmokrągłową spieszę, by Cię poprzeć i wesprzeć. Uważam, że nie mamy sobie nic do zarzucenia w sposobie, w jaki krytykowałyśmy przywołany tu przez Ciebie utwór niejakiej Elki.
Serdecznie Cię pozdrawiam.
To po co zatem wzięłaś udział w krytyce jej utworu?
Straciłaś logiczny sens swojej wypowiedzi, zaplątałaś się w swoje własne kłamstwa.
_________________ Kiedyś, spotykając kogoś, zastanawiałam się, czy dana osoba mnie lubi, a teraz w tej samej sytuacji, zastanawiam się, czy to ja lubię tę osobę.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1299 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2022-01-26, 01:21
Kiedy pisałam ten wcześniejszy post to nawet nie pamiętałam, że broniłaś przekonania o szkodliwości owego utworu. Ja krytykowałam przekonania autorki związane z deklarowanymi przez nią samą przekonaniami na temat tzw. "chemii" na przykład czy miłości. Krytykowałam wyznawane przez autorkę wartości.Tyle pamiętam i wystarczy. Poza tym w rozmowie brała jeszcze udział fiołkowa wspierająca autorkę, która pluła rynsztokowymi inwektywami zarówno na Ciebie jak i na mnie. Po jednej stronie były one dwie a po drugiej my dwie. Tyle pamiętam. Skończ z atakowaniem mnie. Po co to robisz? Nie chcę się z Tobą kłócić. Przestań mnie rozliczać z przeszłości. Może, jeżeli chcesz, porozmawiamy o tym co nazywasz szkodliwością tekstu literackiego. Zanim do tego dojdzie, jeżeli dojdzie, chcę zwrócić Twoją uwagę na to, że gazety na całym świecie informują codziennie o okropnych zbrodniach, których nie wymyśliłby żaden pisarz. Ludzie czytają te gazety. One piszą o rzeczywistej rzeczywistości. Literatura może pisać o wszystkim, takie jest moje stanowisko.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/
Kiedy pisałam ten wcześniejszy post to nawet nie pamiętałam, że broniłaś przekonania o szkodliwości owego utworu. Ja krytykowałam przekonania autorki związane z deklarowanymi przez nią samą przekonaniami na temat tzw. "chemii" na przykład czy miłości. Krytykowałam wyznawane przez autorkę wartości.Tyle pamiętam i wystarczy. Poza tym w rozmowie brała jeszcze udział fiołkowa wspierająca autorkę, która pluła rynsztokowymi inwektywami zarówno na Ciebie jak i na mnie. Po jednej stronie były one dwie a po drugiej my dwie. Tyle pamiętam. Skończ z atakowaniem mnie. Po co to robisz? Nie chcę się z Tobą kłócić. Przestań mnie rozliczać z przeszłości. Może, jeżeli chcesz, porozmawiamy o tym co nazywasz szkodliwością tekstu literackiego. Zanim do tego dojdzie, jeżeli dojdzie, chcę zwrócić Twoją uwagę na to, że gazety na całym świecie informują codziennie o okropnych zbrodniach, których nie wymyśliłby żaden pisarz. Ludzie czytają te gazety. One piszą o rzeczywistej rzeczywistości. Literatura może pisać o wszystkim, takie jest moje stanowisko.
Szanowna pani Małgorzato,
w związku z tym, że poziom abstrakcji w pani argumentach osiągnął wartość, tak to ujmując, kosmiczną, pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze w równie niezwykle abstrakcyjny sposób, z użyciem pewnej dozy czarnego humoru.
Pani argumenty są mocno niewypłacalne, sowicie wręcz zadłużone, a Katrina, własnym intelektem, sieje tu pogrom niczym gang pruszkowski w latach swojej „świetności”.
Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1299 Skąd: Sheffield
Wysłany: 2022-01-26, 02:06
Porozmawiajmy zatem o Twojej prozie w stosownym dziale. Mam nadzieję, że tam,w przeciwieństwie do tego miejsca, zrozumiesz o czym piszę. Tutaj możesz sobie błyszczeć, skoro lubisz. Zmęczyła mnie ta, nie prowadząca do porozumienia, wymiana postów.
_________________ If you don't know where you are going,
any road will take you there.
/Lewis Carroll/