Aby rozwiązać ten gordyjski węzeł, proponuję aby Leszek rozesłał do użytkowników informację o istniejącej inicjatywie, żeby nie było później, że ktoś o czymś nie wiedział, z propozycją zgłoszenia się do antologii w terminie powiedzmy dwóch tygodni. Jeśli uzbiera się określona liczba osób, na przykład 25, to robimy antologię, a jeśli nie - to trudno. Nic na siłę : )
Moi mili. Jeszcze w lipcu prosiłem o deklaracje co do zakupu Antologii i tak małe grona osób, które zadeklarowały w niej udział. Niestety tylko pięć osób odpowiedziało i uzbierało się 33 egzemplarze w zamówieniach.
Opowiem Wam jak to dawniej bywało. Czekaliśmy na oddolną inicjatywę i gdy ona wybrzmiała, to ogłaszaliśmy rozpoczęcie prac. W tym pierwszym cyklu prac zgłaszało się ok. 20 osób, które deklarowały zakup ok. 180 egzemplarzy. Wtedy wysyłałem indywidualne zaproszenia do tych, którzy z różnych przyczyn rzadziej bywali na PS. W ten sposób dobieraliśmy pozostałe osoby do stanu (ok 32-34 autorów) i uzupełnialiśmy nakład do ok 230-250 egz. Resztę dobieraliśmy z Lidzią dla siebie i spóźnialskich.
Następowały dalsze prace, w tym konkurs na okładkę, w którym z roku na rok uczestniczyło mniej osób.
Pomimo, że prosiliśmy o przysyłanie sprawdzonych tekstów w formacie doc, czy docx, to otrzymywaliśmy je często nawet wklejane w treść e-maili. Bardzo niewiele osób trudziło się tym, żeby sprawdzić, czy ich teksty wypełnią przyznane 6 stron. Następowały dalsze uzgodnienia, prośby, dosyłania itd. itp.
Do korekty tekstów zgłaszały się 3, 4 osoby, a bywało, że zostawaliśmy z Lidzią sami i potem zdarzały się grube pretensje, jak coś przeoczyliśmy. Kuriozalnym był przypadek, że nakazano nam zwrot wpłaty za 10 egz., ale książek nie odesłano. Wpłaty także bywały różnie dokonywane, a my musieliśmy przedpłacać całą kwotę za nakład.
Tyle kuchni i zadam teraz Wam jedno pytanie: co sądzicie, czy wobec deklaracji na 33 szt. Antologia z numerem 12 ma szansę obecnie powstać, gdy cena zależy od nakładu i jak się dowiedziałem obecnie przy 300 egz. wyniosłaby ok. 28 zł. (co jeszcze ograniczyłoby zamówienia). Oczywiście można wydać Antologię kilkunastu autorów przy objętości sto kilkadziesiąt stron, nakładzie 100 egz. i na byle jakim papierze, ale czy to ma sens i czy wcześniej wydane książki nie rumieniły by się na półce za wygląd młodszej latorośli?
Jestem za powstaniem kolejnej Antologii, ale bez Waszego wsparcia w jej wydaniu, nic z tego nie będzie, a wsparciem nazywam chęć zakupu co najmniej 10 egz. na autora, udziału kilku osób w korekcie i samodyscypliny przy przysyłanych tekstach. Opcją jest również pomoc przy znalezieniu dofinansowania wydania oraz przy znalezieniu tańszej, a dobrej drukarni.
Hej... jeśli chodzi o moją osobę to na wstępie chciałbym przeprosić za dość długą nieobecność. Problemy zdrowotne mojej żony, nie pozwoliły mi na czynny udział... niedługo powrócę z nowymi wierszami i do czytania innych autorów.
Jeśli chodzi o antologię to podtrzymuje chęć uczestnictwa i zakup 10 sztuk. Wiersze, odpowiedni format pliku czy terminowość też nie jest dla mnie problemem. Pozdrawiam serdecznie i do poczytania
_________________ "Iste terrarum mihi praeter omnes angulus ridet”
(„Ten zakątek najbardziej ze wszystkich
się do mnie uśmiecha”) – z Horacego.